Dzieci w Afganistanie / fot. Wikimedia Commons

9 grudnia 2015 był dla wioski Szahi Chel tragiczny. Dziewięcioro dzieci spędzało czas przed miejscowym meczetem, gdy do wsi wjechały wojska afgańskie. Z nieznanych powodów doszło do strzelaniny.

Dzieci w Afganistanie / fot. Wikimedia Commons
Dzieci w Afganistanie / fot. Wikimedia Commons

Ośmioro dzieci zginęło na miejscu, dziewiąte zmarło w szpitalu, dokąd dotarło za późno – najbliższa placówka medyczna położona jest dwie godziny drogi od Szahi Chel. Według mieszkańców wsi w miejscowości nie było zwolenników talibów, z którymi walczy wojsku. Co więcej, żaden ich partyzancki oddział nie przechodził nawet ostatnio przez wieś.

Afgańskie ministerstwo obrony poinformowało, że grupa żołnierzy, dotąd obsada posterunku we wsi, została zatrzymanych do wyjaśnienia. Kilkaset osób demonstrowało w Kabulu, żądając sprawiedliwości. Skłoniło to prezydenta Aszrafa Ghaniego do spotkania z rodzinami ofiar i utworzenia komisji, która zbada tragiczne zdarzenie. Tego rodzaju gesty robi się łatwo. O wiele trudniej będzie afgańskiemu rządowi przekonać mieszkańców prowincji Wardak, gdzie znajduje się Szahi Chel, że warto wspierać walczących z talibami przywódców. Na terenie prowincji od kilkunastu lat toczą się zażarte walki między wojskami rządowymi a talibami. A incydenty takie jak ten z 9 grudnia powtarzają się z przerażającą cyklicznością. Od początku 2015 r. w podobnych okolicznościach zginęło 13 proc. więcej dzieci niż w roku ubiegłym.

Na razie zrozpaczeni mieszkańcy Szahi Chel grożą, że jeśli ministerstwo obrony będzie próbowało zamieść sprawę pod dywan, zablokują przebiegającą przez wieś drogę między stolicą prowincji Majdan Szar a stolicą państwa Kabulem. W dalszej perspektywie mogą dojść do wniosku, że nie warto uznawać władz, którzy nie tylko nie bronią ich przed fundamentalistami, ale same przyzwalają na zabijanie przypadkowych cywilów. Mogą uznać, że lepsze gwarancje spokojnej egzystencji da podporządkowanie się talibom. A afgańskich wiosek, które przeżyły taki dramat, jak Szahi Chel, są tysiące.

[crp]
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…