Wczoraj przed budynkiem parlamentu w Buenos Aires protestowały kobiety ubrane w zieleń. Domagały się legalnej, bezpiecznej aborcji na życzenie. W Argentynie kwitnie podziemie aborcyjne, które naraża zdrowie i życie kobiet.

Protest rozpoczął się 20 lutego o 18.00 przed budynkiem parlamentu. Tego samego dnia od północy trwała w mediach społecznościowych kampania ##AbortoLegalYa.

Zgodnie z danymi tamtejszego ministerstwa zdrowia, główną przyczyną nadal wysokiej w XXI wieku śmiertelności kobiet są powikłania po nieprofesjonalnie przeprowadzonych zabiegach aborcji. Oficjalne statystyki mówią o 300 do 500 tysiącach nielegalnych zabiegów rocznie w podziemiu. W ciągu roku w wyniku powikłań umiera około 150-200 kobiet.

Argentyńskie prawo dopuszcza przerwanie ciąży wyłącznie w przypadku zagrożenia życia matki lub jest wynikiem gwałtu (do takiego stanu rzeczy dąży w Polsce rząd PiS).

Dlatego wczoraj pod budynkiem parlamentu zgromadziło się kilka tysięcy kobiet, domagających się złagodzenia restrykcyjnych przepisów. Kolejną, jeszcze większą mobilizację środowiska feministyczne planują na 8 marca.

Do argentyńskiego parlamentu już w 2007 wpłynął obywatelski projekt inicjatywy ustawodawczej, podpisany przez ponad 350 organizacji pozarządowych – domagano się dekryminalizacji aborcji i złagodzenia prawa. Poparli go również co bardziej liberalni światopoglądowo politycy, ale nigdy nie trafił pod obrady. Natomiast prezydent Mauricio Macri najpierw obciął fundusze na edukację seksualną, później w ciągu dwóch lat wywindował ceny Misoprostolu – leku, po który najczęściej sięgają zdesperowane kobiety pragnące przerwać ciążę farmakologicznie. W 2015 kosztował 40 dolarów, w 2017 – już 170.

Osiem procent kobiet na świecie co roku umiera w wyniku przeprowadzenia nielegalnej aborcji w warunkach zagrażających życiu i zdrowie. W krajach afrykańskich oraz latynoamerykańskich 25 proc. aborcji jest przeprowadzanych właśnie w ten sposób.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…