W TVN24 Ewa Kopacz podzieliła się z widzami swoją opinią na temat Grecji. Tematem rozmowy był oczywiście PiS i prezydent Duda, ale pani premier bardzo wiele rzeczy kojarzy się z Grecją i jej świeżo upadłym lewicowym rządem.

„Przypomina mi to trochę sytuację grecką” – mówiła Ewa Kopacz o zapowiedzianym przez Andrzeja Dudę referendum w sprawie przywrócenia dawnego wieku emerytalnego. „Kiedy dzisiaj Tsipras zdziwiony, że musiał zrezygnować ze stanowiska premiera, jednocześnie,  jak wiemy, proponował i populistycznie obiecywał wszystko, co było możliwe, a w sytuacji kiedy się okazało, ze Grecja jest bankrutem, wyszedł i powiedział: to właściwie ludzie zdecydowali” – monologowała szefowa rządu i choć składnia tego monologu trąciła daleko idącym niechlujstwem, jego sens jest oczywisty: Tsipras zrezygnował ze stanowiska premiera, bo doprowadził Grecję do bankructwa, spełniając wyborcze obietnice.

W rzeczywistości powodem, dla którego Aleksis Tsipras musiał zrezygnować z kierowania rządem jest fakt, iż nie spełnił żadnej ze swoich obietnic wyborczych. Grecja jest bankrutem, ponieważ od pięciu lat ślepo realizowała politykę „austerity”, czyli głębokich cięć i oszczędności, które wprowadziły ten kraj w spiralę recesji. Gospodarka pozbawiona pieniędzy – czego wymagała Troika, narzucająca Grecji obowiązek wygospodarowania nadwyżki budżetowej z przeznaczeniem na spłatę długów – znalazła się w głębokim kryzysie. Co spowodowało, że firmy i ludzie nie mieli pieniędzy, co spowodowało, że wpływy z podatków były niewystarczające, co zmusiło rząd do podnoszenia podatków, co jeszcze bardziej dusiło gospodarkę – etc. Syriza wygrała wybory hasłami odejścia od tej samobójczej polityki – i nie były to hasła „populistyczne”, tylko zgodne z opinią wszystkich liczących się dziś na świecie ekonomistów, od noblistów takich jak Paul Krugman,  Joseph Stiglitz czy Robert J. Shiller poczynając. Tsipras uległ przemocy ze strony establishmentu europejskiego – uczestnicy całonocnych negocjacji, w których zaakceptował on dalsze oszczędności, porównywali je do waterboardingu – a tym samym złamał wszystkie deklaracje wyborcze, co doprowadziło do rozłamu w Syrizie i zmusiło go do odejścia.

Rzeczywisty ciąg greckich zdarzeń i jego wizja obowiązująca w polskich mediach stanowią dokładne przeciwieństwo. Żeby to zrozumieć, nie trzeba być wybitnym ekonomistą ani znawcą polityki międzynarodowej. Wystarczy odrobina dobrej woli – i może znajomość choć jednego języka obcego. Nawet pediatra z Szydłowca jest w stanie to ogarnąć, jeżeli tylko zechce.

Najwyraźniej nie chce. I właśnie PO przegra wybory.

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. W tym temacie warto jest polecić artykuł Janisa Warufakisa z sierpniowego le Monde Diplomatique – byłego Min. Finansów Grecji – który podał sie do dymisji w proteście p-ko naciskom ze strony tzw „Troiki” (niekonstytucyjnego i nigdzie formalnie nie uwzględnionego w „papierach brukselskich” gremium) na rząd SYRIZ-y podczas negocjacji: Ateny – Bruksela. Dymisje – i Warufakisa i Tsiprasa (dziś) – są wg mnie egzemplifikacją właściwego zrozumienia demokracji parlamentarnej i szacunku do swoich wyborców.

  2. Lenin, mimo wszystko, nie był na usługach zachodnich rządów (choć przy przeprowadzaniu rewolucji chętnie korzystał z ich pieniędzy).

  3. Pani Redaktor chyba nadinterpretuje wypowiedź pani premier. Nie wynika z niej, że premier Tsipras musiał zrezygnować ze stanowiska szefa rządu z powodu realizacji złożonych obietnic wyborczych, a jedynie, że wiele naobiecywał, a w obliczu bankructwa musi zrezygnować – nie może zrealizować tychże obietnic. Ale proszę wskazać lewicowy rząd, który jak za dotknięciem magicznej różdżki wprowadził dobrobyt. Nie ma takiego. Znane z historii II-ej połowy XX-ego wieku tzw. państwa dobrobytu powstały w wyniku wielu nakładających się czynników (dobra passa gospodarcza, działalność związków zawodowych i silnych partii socjaldemokratycznych, układ geopolityczny etc.). Zresztą w państwach dobrobytu też nie brakowało ludzkich krzywd, jak np. planowa eugenika przeprowadzana w Szwecji aż do lat 70. np. na… włóczęgach. A tak lubiany przez co poniektórych na skrajnej lewicy Lenin też nie zapewnił mieszkańcom „kraju rad” sielanki, jaką obiecywał przed rewolucją 1917 r., pomimo upaństwowienia środków produkcji i centralnego planowania – procesy produkcji zdominowały zasady typowe dla tayloryzmu, znane z fabryk kapitalistycznych (a więc nastawienie na osiągane wyniki gospodarcze, drobiazgowa kontrola i organizacja pracy, fachowa kadra zarządzająca i niewielka rola robotników w zarządzaniu, traktowanych jak trybiki w maszynie, a nie – przewodnia siła społeczna, skądinąd Lenin jeszcze przed rewolucją krytykował tayloryzm jako „naukowy system wyciskania potów”!, ale później już się przekonał…), a rozczarowana nowymi porządkami jedna z komisarzy ludowych (!) Aleksandra Kołłontaj kilka lat po rewolucji pisała, że zmienili się „ci na górze”, a robotnikom nadal jest tak jak było (za: „Opozycja Robotnicza”, oczywiście nie śmiała o to oskarżyć samego Lenina, który był wówczas traktowany jak bożyszcze, trochę podobnie jak Tsipras wśród części współczesnej tzw. radykalnej lewicy, choć to już zupełnie inna bajka).

    1. Lepiej być traktowanym jak trybik w maszynie niż wybierać jedzenie ze śmietników. U nas innych mądrych ewentualności nie wymyślono.

  4. Pediatra z Szydłowca zamiast krytykować niech bierze przykład z Triprasa. Lepiej być szczurem i wiać z tonącego okrętu zanim zatonie, niż być kapitanem tego statku, jak Tripras. No…, chyba żeby koryto przesłaniało rzeczywisty obraz świata.

  5. To co myślą a raczej to co klepią pediatrzy z Szydłowca to niebawem pieśń przeszłości. Natomiast przypadek Tsiprasa jest wzorcowy. Wzorcowy dla socjaldemokratów. Jakiekolwiek negocjacje z Trojką podmiotów bezsilnych, są śmiechu warte i zawsze muszą się skończyć wielką kompromitacją. (Czy składnia do przyjęcia?)

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ruski stanął okoniem

Gdy się polski inteligencik zeźli, to musi sobie porugać kacapa. Ale czasem nawet to mu ni…