Recep Tayyip Erdogan zapowiada rychły powrót kary śmierci do tureckiego prawa. Marzenie o utrzymaniu jak najdłużej władzy autorytarnej okazuje się ważniejsze od deklarowanych jeszcze niedawno planów integracji z Europą.

Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Karę śmierci Turcja zlikwidowała w 2004 r. w ramach pakietu reform niezbędnych do podjęcia rozmów o wstąpieniu do Unii Europejskiej. Dziś prezydent Erdogan zapewnia, że można ją przywrócić choćby w tym tygodniu. Po nieudanym zamachu stanu takie rozwiązanie może nawet liczyć na poklask ze strony wyborców Partii Sprawiedliwości i Rozwoju. Wczoraj i dziś tłumy manifestujące w Stambule i Ankarze poparcie dla prezydenta wznosiły hasła w tym właśnie duchu. Manifestanci w Stambule nieśli również kukłę powieszonego Fethullaha Gulena, liberalnego islamskiego filozofa i kaznodziei, którego Erdogan oskarżył o zorganizowanie w wojsku tureckim siatki wywrotowców i próbę obalenia rządu.

Erdogan twierdzi zatem, że kara śmierci powróci, bo Turcja to państwo demokratyczne, w którym życzenia obywateli nie są pozostawiane bez odpowiedzi. – Czy dzisiaj nie ma kary śmierci w Ameryce? W Rosji? W Chinach? W innych krajach świata? Tylko w krajach Unii Europejskiej nie ma kary śmierci – dodał prezydent. Turecki parlament będzie zajmował się sprawą już jutro.

To, że powrót do wykonywania egzekucji oznaczałby koniec marzeń o integracji z UE, dla Erdogana problemem nie jest. Prezydent zamierza kuć żelazo póki gorące i ostatecznie skonsolidować władzę w kraju korzystając z sytuacji, w której żadna z sił politycznych nie odważy się wytknąć mu antydemokratycznych działań. Ostateczne zastraszenie resztek opozycji, która i tak ledwo zipie (niemal w ogóle nie zabiera głosu w sprawie Kurdów, łamania praw obywatelskich czy obłędnej polityki zagranicznej) wydaje mu się perspektywą nie tylko pewniejszą, niż dalsze bezowocne negocjacje akcesyjne, ale i korzystniejszą. Erdogan chce władzy nieograniczonej. Na co mu do tego przestrzeganie „europejskich standardów”?

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…