Kontrowersyjny były burmistrz Ursynowa, zapamiętany m.in. za tęczową flagę powieszoną na ratuszu, ale również niestety za obraźliwe komentarze pod adresem ofiary gwałtu w Lesie Kabackim, wstąpił do Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.

Piotr Guział i Piotr Ikonowicz/facebook.com/Piotr Guział

Piotr Guział jest jedną z najbardziej barwnych postaci warszawskiej sceny politycznej. Już dwukrotnie angażował się w akcje odwołania prezydent miasta, Hanny Gronkiewicz-Waltz, zbierając podpisy pod referendum w tej sprawie. Za pierwszym razem się udało, za drugim – zabrakło podpisów. Jest jednym z założycieli Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, organizacji zrzeszającej działaczy lokalnych – wielu z nich wcześniej działało w innych ugrupowaniach, od Ligi Polskich Rodzin, przez PiS, PO po SLD – wielu z nich opuściło je z powodu afer i konfliktów. Sam Guział znany był m.in. w otwartego wspierania ruchów LGBT, jednak w jego formacji działał też np. Maciej Maciejowski, znany z radykalnie prawicowych, nacjonalistycznych poglądów. Polityk najbardziej wsławił się żądaniami upublicznienia wyników obdukcji zgwałconej mieszkanki Ursynowa, którym wówczas zarządzał. Sugerował też, że kobieta sama jest winna krzywdy, która ją spotkała, ponieważ samotnie biegała w nocy. Teraz pisze, że jego przynależność do Ruchu Sprawiedliwości Społecznej to odpowiedź na „kompromitację liberalnych elit w Sejmie”.

Zarówno Ikonowicz, jak i jego ugrupowanie najbardziej kojarzą się z obroną lokatorów przed eksmisjami i walką o ich podstawowe prawa. Tymczasem Anna Kalbarczyk, działaczka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, wspomina jak w 2013 roku, za czasów rządów Guziała na Ursynowie, doszło do eksmisji Mirosława Smolarka, niepełnosprawnego intelektualnie cukrzyka, który w tym czasie był na badaniach szpitalnych. Lokal socjalny, do którego skierowano mężczyznę, nie miał podłóg i instalacji elektrycznej; w dodatku pan Mirosław nie rozumiał, że został eksmitowany i wracał do swojego mieszkania, siadał na wycieraczce i płakał. OPS zainteresował się sprawą dopiero po interwencji WSL. „Bzdury które (…) opowiadacie dają tylko świadectwo o tym kim jesteście: krzykaczami bez manier i pomyślunku. Boże nas chroń przed „społecznikami” dla których lans w mediach jest ważniejszy od skutecznej pomocy.” – pisał wówczas Guział w mediach społecznościowych o działaczach lokatorskich.

Wciąż nie jest jasne, skąd Piotr Guział wziął środki na finansowanie ostatniej akcji referendalnej. Wiadomo jednak, że pieniędzy – zarówno na politykę, jak i na inne rozrywki, mu nie brak.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. Było powisić na choince kilka własnej roboty i problem z glowy. Do it!!!

  1. Gratulacje za celny tytuł. Oby za rok nie powtórzył się w wersji. Ikonowicz odchodzi z partii Guziała. Osobiście widziałem tego polityka w akcji zarówno w trakcie zbierania podpisów pod referendum, jak i w czasie konsultacji ze społecznymi komitetami obywatelskimi szukającymi porozumienia podczas ostatnich wyborów samorządowych. Buta, arogancja , zarozumiałości i absolutne lekceważenie jakichkolwiek własnych zaciąganych w imieniu jego grupy zobowiązań. Warszawiacy wystarczająco ocenili jego działania. Czarno to widzę dla samego Piotra Ikonowicza, który prz całym swoim politycznym doświadczeniu jest nadal ufny i naiwny politycznie. To nijak nie wzmoci jego partii.

  2. No proszę! Osoba która zarzuca zdradę ideałów na rzecz kapitału, przyjmuję na swoją kanapę pana Guziała byłego członka Partii Demokratycznej. Ikonowicz Korwinem lewicy, a Guział jego Wiplerem!

    1. Ikonowicz, mimo że to dość skuteczny działacz społeczny, jest marnym politykiem. Każdą jego inicjatywę rozwalą spory personalne i wodzostwo.
      Pamiętacie, jak ogłaszał współpracę z Palikotem? Co z tego wyszło? Dostał chociaż 20 tysięcy złotych na KSS od nich?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…