– Zabiliśmy al-Baghdadiego – twierdzi rosyjskie Ministerstwo Obrony. Amerykanie przekonują, że to niemożliwe. O wytropieniu przywódcy Państwa Islamskiego mówiono już kilkakrotnie. Czy ostatnie doniesienia są bardziej wiarygodne?
Rosyjskie Ministerstwo Obrony podało, że dzięki zdobytym drogą wywiadowczą informacjom ustalona została kryjówka samozwańczego kalifa, a także miejsce i czas jego spotkania z czołowymi dowódcami Państwa Islamskiego. Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu, „28 maja, po tym, gdy za pomocą dronów potwierdzono czas i miejsce spotkania przywódców Państwa Islamskiego, między godziną 00:35 a 00:45 rosyjskie siły powietrzne uderzyły w punkt dowodzenia, gdzie przywódcy się znajdowali. Według informacji, które są obecnie weryfikowane różnymi kanałami, jednym z obecnych na spotkaniu był Abu Bakr al-Baghdadi i został on wyeliminowany wskutek ataku”.
Oprócz niego rosyjskie bomby zabiły także Sulajmana asz-Szawacha kierującego Służbą Bezpieczeństwa IS, Ibrahima an-Najifa al-Hadżdża dowodzącego siłami IS na odcinku od Ar-Rakki do Suhni oraz Abu al-Hadżiego al-Misriego, dowódcę z Ar-Rakki, około trzydziestu niższych dowódców i towarzyszących im ochroniarzy.
To kolejne doniesienie o śmierci Abu Bakra al-Baghdadiego. O tym, że zginął on lub został ciężko ranny mówiono kilkakrotnie od dwóch lat. Nigdy jednak udaną akcją przeciw najsłynniejszemu terroryście świata nie chwalili się Rosjanie. Poprzednie niepotwierdzone informacje o tym, że al-Baghdadi zginął w Mosulu, krążyły zaledwie przed tygodniem. Wtedy to Amerykanie twierdzili, że lider Państwa Islamskiego nie przeżył przeprowadzonego przez nich nalotu. Teraz przekonują, że rosyjskich doniesień nie są w stanie potwierdzić. Bezprecedensowe oświadczenie Rosjan, powtórzone potem przez państwową telewizję syryjską, podważał także szef jednoosobowego Syryjskiego Centrum Praw Człowieka Rami Abdulrahman. Utrzymuje on, że jego kontakty w ogarniętym wojną domową kraju przekazywały mu wiadomość, że al-Baghdadi przebywa w prowincji Dajr az-Zaur.
Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej
Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…
Jest wielce prawdopodobne, że Rosjanie posłali go do Allaha, bo do tej pory zawsze po komunikatach o jego śmierci on osobiście dementował je, nagrywając różne posłania do swoich obcinaczy głów. Tym razem od czasu rosyjskiego ataku cisza zupełna i nawet na rozpoczęcie ramadanu nie zabrał głosu, co zawsze czynił.