Fakt tzw. zachowań dziwacznych, jak definiuje je medycyna, u Donalda Trumpa raczej nie powinien dziwić. Niemniej warto przyjrzeć się wczorajszemu incydentowi, gdyż w Polsce pada on na podatny grunt spiskowo-rusofobiczny, co sprawia, iż prawdopodobnie nie pozostanie bez echa.

Donald Trump i Hillary Clinon (po lewej), źródło: youtube
Donald Trump i Hillary Clinon (po lewej), źródło: youtube

Znany z ignorancji, rasizmu i rozlicznych fobii amerykański miliarder kandydujący na stanowisko prezydenta USA jako nominowany partii republikańskiej nie zrobił niczego, co jakością odbiegałoby od jego dotychczasowych zachowań. Problem w tym, że w swoim wczorajszym wygłupie nawiązał do Rosji, czyli nowego Imperium Zła.

– Rosjo, jeśli mnie słyszysz, to chcę powiedzieć, iż mam nadzieję, że uda ci się znaleźć i dostarczyć nam pozostałe 30 tys. e-maili. Nasze media z pewnością cię ozłocą! – wrzasnął Trump podczas 45-minutowej konferencji. W jej trakcie odpowiadał na pytania dotyczące ataku hackerskiego i włamań na serwery Partii Demokratycznej.

Korespondencję prowadzoną pomiędzy prominentami Partii Demokratycznej ujawniła wprawdzie nie ambasada Federacji Rosyjskiej w Waszyngodnie, tylko WikiLeaks, ale głównodowdzący kampanią Hillary Clinton, Robby Mook, postanowił zrzucić odpowiedzialność za powstałą sytuację na Władimira Putina. W odpowiedzi na to załoga WikiLeaks opublikowała Tweet z informacją, iż przywykła już do tego rodzaju oskarżeń – „ostatnio byliśmy Mossadem”, czytamy w wczorajszym wpisie. Przypomnijmy, ujawnione e-maile dowodzą m.in. wysiłków, jakie partia podjęła, by zdyskredytować Berniego Sandersa, kontrkandydata Clinton w prawyborach prezydenckich, jak również elementarnego braku demokracji i szacunku dla wielu „euroatlantyckich wartości”.

Zarówno prywatna zimna wojna Hillary Clinton, jak i głupowate komentarze Trumpa to specyficzny koloryt amerykańskiej polityki. Polska, jako tania kopia USA, z pewnością wzmoże grzmoty o „rosyjskim niebezpieczeństwie”, ale też łatwiej będzie tutaj tą narracją się posłużyć przy opisywaniu tego zdarzenia. Wszak nie dalej jak kilka dni temu Jacek Żakowski, najukochańsza duszeńka polskich liberalno-demkoratycznych kół wzajemnej adoracji, obwieścił swą wątpliwość co do niewykluczonej afiliacji Trumpa przy rosyjskim wywiadzie.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. To nie są polskie wybory, dlatego polski komentator powinien być obiektywny i nie pieprzyć o „kolejnym wygłupie Trumpa”, bo to była niezwykle celna, a przy tym złośliwie cięta riposta na dosyć głupie i infantylne oskarżenia pod jego adresem.

    1. Też się zgadzam, wariat zawsze zostanie wariatem. Nawet bogaty wariat

    2. zgadza sie… niestety nie mamy w Polsce ani jednej odpowiednio inteligentnej gazety, która by tę ripostę zrozumiała :) a Trump to nie wariat, choć tak go polskie tłuki próbują przedstawiać

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…