Eksperci obecni na XII Kongresie Nowego Przemysłu w Łodzi stwierdzili, że istnieje 80 proc. szans na to, że w ciągu 3-4 lat w Polsce nastąpi blackout. Nasze bezpieczeństwo energetyczne jest zagrożone.

flckr.com/cuxclipper 
flckr.com/cuxclipper 

Eksperci debatowali nad bezpieczeństwem energetycznym w kontekście kryzysu, który miał miejsce w sierpniu z powodu upałów i niskiego stanu wód w zbiornikach. – Okazało się, że w zasadzie nie jesteśmy przygotowani na pewne stany ekstremalne – powiedział Jerzy Dudzik, dyrektor departamentu usług operatorskich w Polskich Sieciach Elektroenergetycznych. – Specyficzną sytuacją polskiego systemu jest to, że my właściwie nie mamy możliwości importowych, nie możemy importować energii – dodał. Latem rząd musiał ratować się rozporządzeniem, w którym nakładał ograniczenia na dostarczanie oraz pobór energii dla wielkich fabryk, zakładów i hut (tzw. odbiorców o mocy umownej powyżej 300 kW).

Eksperci wskazywali również na niebiezpieczeństwo spowodowane wielką mocą naszych bloków energetycznych (np. 800 MW w Bełchatowie – tam w sierpniu stwierdzono awarię – czy 1000 MW w Opolu). Jeśli jeden z nich wysiada, prawdopodobieństwo kryzysu energetycznego w regionie staje się więcej niż prawdopodobne.

Niedobrze prezentuje się u nas również wskaźnik pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł (OZE) – latem z powodu braku wiatru turbiny praktycznie nie pracują (a jeśli już, to maksymalnie do 10 proc. swoich możliwości). Paneliści, zamiast inwestowania w OZE, zalecali dofinansowanie systemowych elektrowni i zachęcanie ich do tego, aby pozostawały dyspozycyjne przez cały czas, oraz aby nie wprowadzały wymuszonych ekonomiką pracy przerw. Chcieli również stworzenia wirtualnych elektrowni na wzór niemiecki (powiązanych z sieciami elektroenergetycznymi).

Aby zapobiec blackoutowi, zalecali ustalenie i wprowadzenie okresów przejściowych dla zamknięcia przestarzałych bloków energetycznych, a także przekazanie sektorowi energetyki zysków z zezwoleń na emisję CO2.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. chciałbym zwrócić drobną uwagę na fakt, że „Kryzys energatyczny” miał miejsce w LECIE. Jak pamiętam „komunę” to kryzysy energetyczne miały miejsce ale podczas ZIM. A teraz kluczowe pytanie: jakie to przyczyny (mam na myśli odbiorców) sprawiły, że LATEM był kryzys energetyczny? CO SIĘ TAK OSTRO PRODUKOWAŁO?? Nic się nie produkowało tylko grzały się KLIMATYZATORY nabijające PKB ile wlezie.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…