Szumnie zapowiadanego przez niepokorne media Marszu Miliona w szóstą rocznicę katastrofy smoleńskiej nie będzie. Ale i tak obchody tego dnia mogą przebić nawet niedawne imprezy ku czci „żołnierzy wyklętych”.

wikipedia commons
Milion fanów „dobrej zmiany” jednak nie wyjdzie 10 kwietnia na ulice Warszawy

Jeszcze niedawno związana z Prawem i Sprawiedliwością „Gazeta Polska” wzywała do masowego zamanifestowania poparcia dla rządu Beaty Szydło w szósta rocznicę katastrofy smoleńskiej. Na Facebooku i Twitterze bez problemów znaleźć można dziesiątki wpisów opatrzonych tagiem #MarszMiliona. „Gazeta Wyborcza” pisała nawet, że manifestacja jest już zarejestrowana. Według jej informacji pod pałac prezydencki miała przyjść spod warszawskiej katedry św. Jana, a przewidywany był udział wprawdzie nie miliona, ale „co najmniej kilkudziesięciu tysięcy” demonstrantów.

Pokazu poparcia Polaków dla „dobrej zmiany” jednak nie będzie – oznajmił w piątek poseł PiS Jarosław Krajewski w programie „Fakty po Faktach”, zadziwiając nawet prowadzącą Anitę Werner. Ku jeszcze większej konsternacji widzów – w tym zapewne wielu aktywistów i sympatyków PiS w terenie, którzy zaczęli już szykować się do jazdy na Warszawę – zapewnił, że jego partia nigdy nie miała nic wspólnego z całą inicjatywą. Krajewski powiedział jedynie, że będzie mu bardzo miło, jeśli Polacy zechcą obchodzić rocznicę Smoleńska wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością.

Czyżby rządząca partia obawiała się, że na marsz nie przyjdzie nie tylko „milion” (w który raczej nikt na serio nie wierzył, nazwę ukuto zresztą w Gazecie Polskiej, nie w samym PiS), ale choćby owe kilkadziesiąt tysięcy? Można tylko spekulować. Pewne jest natomiast to, że okazji do wspólnego z PiS obchodzenia Smoleńska będzie w tym roku wyjątkowo dużo. Rząd chce je organizować w całym kraju.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Ten „Marsz Miliona” z pewnością by ich ośmieszył, ale jeśli o to chodzi to nic straconego – film o Smoleńsku dopełni dzieła. Nie wiem jak wy, ale ja biorę piwko i jaranie i lecę do kina, żeby zobaczyć jak NAPRAWDĘ wyglądał dzień 10 kwietnia 2010 roku.

  2. Oj tam, oj tam, może miliona NA ULICĘ nie wyprowadzą, ale Z BUDŻETU to niejeden.

    PS. Ponownie – macie moderację? Rozumiem wolność słowa, ale …

    1. Mają moderację, mają – niejeden mój wpis już usunęli, gałgany!

    2. Ja również popieram bo chlew jaki robi jeden taki jest już nie do zniesienia.

      Wiem że moderacja to „zamach na wolność” jednak godzę się na takie ograniczenie…

    3. Czekajcie, aż Wasze wpisy usuną. Innych to byście uciszali, ale gdyby Was zamknąć, to inaczej byście kwiczeli. Aż tak bardzo cenicie ten pseudo-lewicowy-nawet-nie-socjaldemokratyczny portal?

    4. Ezechiel,
      czy wiesz, że język polski ma coś takiego, jak zasady pisowni oraz bogate słownictwo, które sprawia, że wszystko można wyrazić, nawet ostro, ale bez wulgaryzmów i chamskich wyzwisk?
      Oczekiwanie zwykłej poprawności językowej od rozmówców to nie jest ograniczanie wolności słowa, tak jak zakaz robienia kupy na ulicy nie jest zakazem defekacji w ogóle. Po prostu pewne zachowania ograniczamy umową, co jest elementem naszej kultury. Jeżeli ktoś nie rozumie / nie dojrzał emocjonalnie, to należy go wykluczyć.
      Jeżeli masz odmienne zdanie, to z przyjemnością popatrzyłabym, jak ktoś ci sika na drzwi od mieszkania, a ty nie reagujesz, aby nie „ograniczać jego wolności”.

    5. Zacznę od końca: jeżeli z przyjemnością popatrzyłabyś jak ktoś oddaje mocz na czyjeś drzwi do mieszkania (nawet jeśli byłby to Twój oponent), to należałoby się zastanowić, czy to z Tobą nie ma problemu…

      Ja rozumiem, co masz na myśli pisząc o wulgarnych zachowaniach i prostackich komentarzach – sam ich nie lubię, ale cenzurowania głupich wypowiedzi w dalszym ciągu nie lubię. Jeżeli ktoś jest idiotą, to nie należy mu przeszkadzać w dalszym ukazywaniu swojej głupoty, o ile nie szkodzi innym. Naprawdę porusza Cię co i w jaki sposób wypisuje jakiś anonim? To jest internet. Moja niechęć wobec moderacji (szczególnie na tym pełnym hipokryzji portalu) wynika także po części z tego, że usuwane są tu psoty niezgodne z jedyną i słuszną wizją redakcji. Moje posty dość często bywają usuwane, nawet jeśli nikogo nie obrażają i są w miarę stonowane. Błędem moim bywa, że używam „brzydkich” słów na k… i na ch… (jakbyśmy byli w przedszkolu). Pamiętam, gdy nosiłem nick Kurza Twarz i dyskutowałem z jakąś kobietą (nie jestem pewien, czy nie z Tobą): napisałem dość długi komentarz, który z jakiegoś powodu został usunięty. Dlatego, że rzuciłem kilka k&r@w? Do cholery, dając prawo jednym do uciszania drugich kręcicie na siebie bata. Powiedz mi: jak tu się nie W K U R W I Ć ?

    6. Ezechiel
      to nie mój portal, jestem tu gościem, też używam „wyrazów”, ale wykropkowanych. Jestem po prostu kobietą z innej epoki, tej, gdy więcej się czytało, mniej klęło. Przy tym zauważyłam, że średni poziom kultury i oczytania osób o poglądach lewicowych jest wyższy od oponentów. … To chyba ma jakiś związek z myśleniem.
      Owszem, czasem „ubogacenie” tekstu wzmacnia go merytorycznie, ale najczęściej to są głupie i bezcelowe inwektywy.
      Co do sikania na drzwi – nie jestem typem podglądaczki, w pierwszej wersji chciałam napisać o pluciu w twarz (równie niesmaczne), ale doszłam do wniosku, że ta wersja jest bardziej neutralna, przez brak kontaktu z ciałem.

    7. Anno, nie wiem, czy jakiekolwiek porównanie lub przykład związany z oddawaniem moczu kiedykolwiek będzie odbierany neutralnie. Ale nieważne.

      Sprzeciwiłem się wcześniej cenzurowaniu wypowiedzi, nawet jeśli byłby głupie i wulgarne – i zdanie to podtrzymuję. Nie będzie też mojego poparcia dla jakiegokolwiek wezwania do moderacji czyichkolwiek wpisów, a szczególnie w jeszcze relatywnie wolnym internecie. Powtórzę: ci, którzy wzywają do zamykania ust innym niech lepiej liczą się z tym, że i ich usta mogą zostać zamknięte. Tyle ode mnie w temacie.

  3. Nie za mało a za duzo. Ludzie by przyjechali i zabili to Peowskie i Kodowskie buractwo. Bo Peowcy to sie tylko na nawóz nadajom świnie parszywe. Najlepiej niech spierdalajom do bandytów amerykańskich robic im laske, do tego to buractwo z Kodu sie nadaje.

    1. „Najlepiej niech spierdalajom do bandytów amerykańskich robic im laske, do tego to buractwo z Kodu sie nadaje” – wydawało mi się, że PiS również lubi robić laski amerykanom ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Dowód? Mateusz Morawiecki (wicepremier PiS): „Jesteśmy zwolennikami podpisania TTIP”

      Z czasem zauważam że ta zabawa z PO i PiS, to ten sam jeden POPiS. Gdy jedni mają brud za uszami, to się zmieniają i ludzie znowu się cieszą i tak w kółko…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…