Na całym świecie odbyły się pochody, strajki i happeningi z okazji Święta Pracy. W wielu miastach demonstracje zostały brutalnie rozpędzone przez policję.

Twitter.com / @reportedly
Twitter.com / @reportedly

Hasła tegorocznych demonstracji były bardzo podobne. Ich uczestnicy domagali się między innymi zwiększenia płac minimalnych, walki z bezrobociem i podjęcia działań mających poprawić sytuację młodych osób na rynku pracy.

W Grecji odbyły się demonstracje poparcia dla Syrizy. Protestujący pracownicy i przedstawiciele związków zawodowych przypomnieli rządzącej partii ich obietnice przedwyborcze.

W Kanadzie w prowincji Quebec miały miejsce zamieszki. Członkowie i członkinie ponad 860 organizacji społecznych, stowarzyszeń i związków studenckich 1 maja rozpoczęli strajk, spowodowany polityką cięć. Ponadto w całym regionie odbyły odbywały się protesty uliczne. Około godziny 20:00 policja brutalnie rozpędziła pochód liczący około 500 osób – według oficjalnych komunikatów demonstracja miała być nielegalna.

W Turcji na placu Taksim, objętym zakazem demonstracji ulicznych, doszło do poważnych zamieszek. 2 tys. demonstrantów blokowanych przez 10 tysięcy policjantów rzucało kamienie i butelki. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego i armatek wodnych. Ponad 200 osób zostało zatrzymanych, 24 osoby odniosły obrażenia. Według organizacji Reporterzy bez Granic zatrzymanych zostało również pięciu dziennikarzy, a jeden został ranny. Pierwszomajowa demonstracja była pierwszą od czasu przyznania przez rząd większych uprawnień policji. Plac Taksim to symboliczny punkt zarówno dla lewicowych działaczy, jak i antyrządowych protestów. W 1977 roku podczas pierwszomajowej demonstracji zginęły tam 34 osoby.

W Iranie tysiące osób protestowało w Teheranie domagając się poprawy warunków pracy oraz przeciwko „zabieraniu im pracy przez imigrantów”. Bezrobocie w tym kraju wynosi 10 proc. International Campaign for Human Rights podaje, że w przeddzień demonstracji pierwszomajowych aresztowano pięciu liderów związkowych.

Starcia wybuchły też w Mediolanie, gdzie odbywa się Expo 2015. Włoska policja użyła gazu łzawiącego. Demonstrantom nie podobało się między innymi to, że podczas międzynarodowego wydarzenia tysiące ludzi pracuje za darmo.

Niespokojnie było również w Tajwanie. Protestujący rzucali bomby dymne w okolicach pałacu prezydenckiego. Kilka tysięcy protestujących zebrało się w Taipei wzywając do podwyższenia płac, skrócenia czasu pracy i wprowadzenia zakazu zatrudniania na umowach tymczasowych. – Rzuciliśmy bomby dymne w proteście, ale również aby ośmieszyć chaotyczną politykę rządu, jego niezdolność do rozwiązania takich problemów jak bezrobocie i niskie płace, szczególnie wśród młodych ludzi – tłumaczył Han Shih-hsien, organizator protestu.

Wyjątkowo niespokojnie było również w niemieckim mieście Weimar. 15 osób zostało rannych w związku z atakiem prawicowych ekstremistów. Około 29 zostało aresztowanych. W innych regionach poza tradycyjnymi pochodami odbyły się antykapitalistyczne pikniki uliczne. Działacze Zielonych odsłonili przy Alexanderplatz w centrum Berlina pomnik Edwarda Snowdena, Chelsea Manning i Juliana Assange’a.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…