Nie pomogły mediacyjne starania Rady Miasta ani strajk ostrzegawczy załogi. Zarząd Odlewni Żeliwa S.A. w Zawierciu nadal ignoruje głos pracowników. Ci domagają się podwyżek zwracając uwagę, że wykonują ciężką i odpowiedzialną pracę. Kapitalista jak na razie czuje się pewnie. Czy kolejny strajk zmusi go do rozmów?

Sytuacja w zawierciańskim zakładzie jest jaskrawym przykładem aroganckiej i antyspołecznej postawy niektórych polskich przedsiębiorców. Konflikt w Odlewni Żeliwa trwa od września 2016 roku, kiedy reprezentująca pracowników komisja „Solidarności” rozpoczęła procedurę sporu zbiorowego. Związek żąda wyższych wynagrodzeń, władze spółki nie chcą się na nie zgodzić, nie chcą też rozmawiać ze zbuntowaną załogą. – Biorąc pod uwagę warunki oraz specyfikę pracy, to pracownicy odlewni zarabiają bardzo mało. Trzeba wziąć pod uwagę, że 13-14 złotych za godzinę pracy to w obecnych czasach nieduża stawka. Mamy nadzieję, że zarząd odlewni wróci do negocjacji. My już rozpoczynamy przygotowania do strajku. Jednocześnie czekamy na rozwiązanie tego sporu i ewentualne negocjacje – mówił Witold Siwek  z „S” w rozmowie z portalem „Nasze Miasto”.

W ubiegłym tygodniu pracownicy odlewni w ramach protestu przerwali pracę.  Wcześniej w zakładzie odbyło się referendum strajkowe, w którym aż 88 proc. głosujących opowiedziało się za strajkiem. Zbuntowana załoga zorganizowała też protest, w którym wzięło udział kilkaset osób, głównie pracownicy i ich rodziny, ale także związkowcy z innych zakładów i członkowie Komunistycznej Partii Polski. Nie skłoniło to jednak zarządu spółki do spełnienia postulatów przedstawionych przez związek. Wtedy do akcji wkroczyło miasto. Radni zwołali spotkanie mediacyjne, na które zaproszone zostały skonfliktowane strony. W wyznaczonym terminie stawili się jednak tylko związkowcy. Przedstawiciele zarządu oświadczyli, że ważniejsze są dla nich pertraktacje z kontrahentami, zaniepokojonymi ponoć sytuacją w zakładzie.
Po ubiegłotygodniowym strajku oraz pikiecie pracowników Odlewni Żeliwa SA w Zawierciu Rada Miejska zdecydowała się zwołać w miniony piątek, 10 lutego, nadzwyczajną sesję, aby zająć się tym tematem. Na spotkanie zostali zaproszeni przedstawiciele zarządu firmy, związkowcy oraz pracownicy odlewni. Związki proponują podwyżkę o 2,50 zł. Prezes chce dać 50 groszy. – Na dzisiejszą sesję zaproszeni byli przedstawiciele zarządu Odlewni Żeliwa SA. Na moje ręce wpłynęło dziś pismo uzasadniające ich nieobecność – mówił w piątek Paweł Kaziród, przewodniczący rady miejskiej w Zawierciu.
Zarząd Odlewni Żeliwa SA w Zawierciu odmówił udziału w sesji, ponieważ uważa, że obecnie najważniejsze są spotkania z zaniepokojonymi sytuacją odlewni kontrahentami. Obawia się, że strajk może wpłynąć niekorzystnie na wykonanie zobowiązań. Zarząd odlewni jest przekonany, że spór zbiorowy należy rozwiązać wewnątrz spółki, a nie na posiedzeniu rady miejskiej. Warto dodać, że kontakt z przedstawicielami odlewni jest bardzo utrudniony. Związkowcy wielokrotnie podkreślali, że brakuje jakiegokolwiek dialogu z zarządem zakładu. Tuż przed pikietą, która przed budynkiem zakładu odbyła się 7 lutego, prezes opuścił swoje biuro. A z mediami kontaktuje się jedynie za pomocą oficjalnych oświadczeń. – Byłem przekonany, że wszystkie strony sporu zasiądą przy wspólnym stole. Chciałem jednocześnie wysłuchać obu stron i przyjąć rolę mediatora – powiedział w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” Witold Grim, prezydent Zawiercia.
Pracownicy odlewni są w dramatycznej sytuacji materialnej. Zarabiają w okolicach 1400 zł na rękę. Jakie są ich oczekiwania? Płace muszą wzrosnąć i to wyraźnie. Związek domaga się zwiększenia stawek dla osób zatrudnionych na stanowiskach robotniczych o 2,50 zł brutto za godzinę pracy. Warto zwrócić uwagę, że „Solidarność” chce wyższych wynagrodzeń zarówno dla pracowników etatowych, jak i tych zatrudnionych na akord. Wzrosnąć mają również płace osób pracujących w biurach – o 400 zł brutto. Zarząd spółki próbuje grać na rozłam wśród pracowników. Od 1 stycznia podwyżki dostała część załogi – ich wynagrodzenia są wyższe o 1 zł brutto za godzinę pracy.

Odlewnia Żeliwa działa w Zawierciu od 1886 roku. Podczas Rewolucji 1905 roku jej pracownicy uczestniczyli w walkach z carską władzą. W połowie lat dziewięćdziesiątych zakład został sprywatyzowany. Obecnie jego właścicielem jest spółka Supra Investments S.A. W odlewni pracuje ok. 470 osób.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…