„Wolność, sprawiedliwość, przejrzystość” – to trzy zasady, wokół których według lidera Nowoczesnej zbudowano program ugrupowania. Wczoraj odbyła się konwencja programowa stowarzyszenia Ryszarda Petru.
Lider tak rozwinął swoje wyborcze hasła: „Wolność” – czyli absolutna wolnoamerykanka w gospodarce. Petru nie krył nawet sentymentu do okresu pierwszych lat wściekłej transformacji po 1989. – Jeśli chodzi o wolność gospodarczą, chcemy przywrócić zasadę, która obowiązywała na początku polskiej transformacji i była przyczyną naszego sukcesu: to co nie jest zabronione, jest dozwolone – powiedział.
Sztandarową propozycją partii przyjaznej przedsiębiorcom to podatki VAT, CIT i PIT w wysokości 16 proc. Tak według Petru wygląda „sprawiedliwość”, a także „Polska bez uprzywilejowanych grup” z „prostymi, przejrzystymi podatkami” (vide: „przejrzystość”).
– To, co my proponujemy jest odważne, możliwe do realizacji, to nie są gruszki na wierzbie. Dzisiaj trzeba polskim przedsiębiorcom pomóc, trzeba uprościć polskie prawo, żeby było przejrzyste i zrozumiałe, nikt za nas tego nie zrobi – ogłosił szef Nowoczesnej, szykując się do wyborów, na razie jako stowarzyszenie, wkrótce jako partia.
Premier Ewa Kopacz stwierdziła, że „głos oddany na Petru zwiększa szanse na zwycięstwo PiS, a tego byśmy nie chcieli”.
Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE
W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…
