Dalia Grybauskaite wskazała dwa największe zagrożenia dla Litwy – to Rosja i Białoruś. Rosja nie zwróciła na to większej uwagi, bo Grybauskaite jest znana z rusofobii, ale na Białorusi zawrzało.

www.flickr.com/photos/

Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało do siebie ambasadora Litwy w tym kraju i zażądało wyjaśnień. W dyplomacji to jedna z wyższych form przejawienia zaniepokojenia i oburzenia. Prezydeent Litwy powiedziała:

– Estonia, podobnie jak Łotwa, a także Polska, są dla nas bardzo ważne, ponieważ leżą na wschodniej granicy NATO, a wyzwania i zagrożenia są dla nas jednakowe. To Rosja i Białoruś u naszych wschodnich granic. Oczywiście, to także militaryzacja, którą obserwujemy w Kaliningradzie, wykorzystanie terytorium Białorusi do różnych eksperymentów i agresywnych gier, skierowanych przeciwko Zachodowi. Należą do nich także zbliżające się manewry wojskowe.

Służby dyplomatyczne Białorusi z oburzeniem zareagowały na okrążenia ich kraju, że wraz z Roją przygotowywać może agresje przeciwko nie tylko Litwie, ale i innym państwom bałtyckim i Polsce.
Komunikat resortu dobitnie wyjaśnia, że Białoruś prowadzi politykę pokoju i dba o bezpieczeństwo w regionie, tym samym nie prowadzi agresywnej polityki skierowanej przeciwko komukolwiek.

Skonstatowano też, że takie wypowiedzi nie służą niczemu poza nakręcaniem popularności wśród swoich wyborców i przypominaniem o swoim istnieniu natowskim partnerom. Jednocześnie przypomniano Grybauskaite, że oba państwa swego czasu podpisały układ o współpracy i dobrosąsiedzkich stosunkach.

Litwa od dawna słynie nie tylko z ostrej, bliźniaczej do polskiej i amerykańskiej rusofobii, ale też konkretnymi działaniami: niedawno rozpoczęto budowę muru na granicy litewsko-rosyjskiej. Do tego dodać trzeba napięte stosunki z Polską. Wypowiedź Grybauskaite komplikuje dodatkowo relacje z jej sąsiadami.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Grzybowska to płatna kurtyzana, która obciąga temu, kto akurat jest na topie. Kiedy był ZSRR, to wychwalała go pod niebiosa, by się załapać do nomenklatury partyjnej. Teraz z jeszcze większą gorliwością (starość nie radość) podstawia się innemu panu.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…