W brytyjskim parlamencie na jaw wychodzą coraz to nowe przypadki molestowania seksualnego. Po tym, jak do dymisji podał się minister obrony, wyszły na jaw skandaliczne zachowania wicepremiera i wielu szeregowych posłów. Jeden z nich miał posunąć się nawet do użycia pigułki gwałtu.

wikipedia commons

Theresa May jeszcze nie zdążyła otrząsnąć się po dymisji Michaela Fallona, ministra obrony, który przyznał się do molestowania seksualnego jednej z dziennikarek.

Teraz na celowniku mediów, po których krąży „lista hańby” wraz z nazwiskami oraz występkami poszczególnych parlamentarzystów – znalazł się wicepremier Damian Green. Kilka lat temu na jego służbowym komputerze znaleziono ponoć twardą pornografię, a przed paroma dniami jedna z aktywistek, Kate Maltby, poskarżyła się dziennikarzom „Sunday Timesa”, że starszy o 30 lat polityk miał składać jej seksualne propozycje i sugerować, że romans pomoże jej w karierze. Green twierdzi, że jest niewinny i grozi sądem, jednak prawda jest taka, że Cabinet Office prowadzi wobec niego już jakiś czas wewnętrzne śledztwo. W poniedziałek w tej sprawie zeznawać ma znalazca pornosów, były szef londyńskiej policji metropolitalnej, Bob Quick.

Inni posłowie również nie są święci – jeden z konserwatystów miał posunąć się do użycia pigułki gwałtu – i to wobec… innego posła, zasiadającego w partii torysów. Natomiast Chris Pincher, również konserwatysta, miał molestować byłego sportowca, wioślarza olimpijskiego, a obecnie swojego doradcę, Alexa Story.

Jest też wątek polski w seksaferze na Wyspach – poseł polskiego pochodzenia Daniel Krawczyński według doniesień telewizji Channel 4 miał bawić się w stręczycielstwo – „próbował umówić współpracowniczkę innej posłanki z bogatym biznesmenem i uzyskać z tego powodu korzyść majątkową”.

Nie dotyczy to tylko konserwatystów. Nie bez winy nie są też posłowie Partii Pracy. Molestować mieli posłowie Clive Lewis i Kelvin Hopkins, a także jeden parlamentarzysta, na którym ciąży zarzut gwałtu i zastraszania ofiary. Jego nazwiska gazety nie podają. Co ciekawe, również Szkocka Partia Narodowa poinformowała, że prowadzi 2 wewnętrzne śledztwa wokół molestowania. Akcja #metoo zbiera swoje żniwo.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…