Minister obrony Federacji Rosyjskiej Siergiej Szojgu złożył niezapowiedzianą wizytę w Damaszku. Nigdy wcześniej podczas trwania konfliktu w Syrii tak wysoki rangą wysłannik Moskwy nie rozmawiał z Baszszarem al-Asadem.

Siergiej Szojgu / fot. Wikimedia Commons
Siergiej Szojgu / fot. Wikimedia Commons

Jak podała syryjska agencja informacyjna SANA, syryjski prezydent i rosyjski minister obrony rozmawiali o dalszej współpracy w walce z organizacjami terrorystycznymi walczącymi w syryjskiej wojnie domowej. Wcześniej w czerwcu Szojgu złożył wizytę również w Teheranie. Na trójstronnym spotkaniu z udziałem przedstawicieli Iranu i Syrii również głównym poruszanym tematem była dalsza walka z Państwem Islamskim, Frontem Obrony Ludności Lewantu i innymi grupami opozycyjnymi.

Z oficjalnych sprawozdań, jak można się domyślić, nie da się wyczytać konkretnych zapowiedzi frontowych działań. Zasadnicze problemy al-Asada pozostają jednak te same, a naczelnym pozostaje wyrwanie Aleppo, a w dalszej perspektywie całej prowincji, z rąk opozycji, współpracującej już prawie zupełnie otwarcie z Frontem Obrony Ludności Lewantu. Drugi cel strategiczny to zdobycie miasta Tabka, które ma być kluczem do marszu w stronę Ar-Rakki, stolicy „kalifatu”. Syryjskie media donosiły również o nowych uderzeniach wojsk syryjskich w rejonie Dajr az-Zaur i ciężkich bojach w prowincji Hama. Wizyta ministra obrony jest jednak jednoznacznym sygnałem, że Rosja Syrii nie odpuszcza.

W ostatnich dniach sytuacja w Syrii stała się ponownie przyczyną amerykańsko-rosyjskich napięć, gdy USA oskarżyły Rosjan o zbombardowanie pozycji wspieranej przez Amerykanów Nowej Armii Syrii. To kolejna partyzantka podająca się za umiarkowaną, demokratyczną formację, ćwicząca pod kierunkiem amerykańskich i brytyjskich instruktorów w obozie w Jordanii. Rosja początkowo zaprzeczała, jakoby zaatakowała jakąkolwiek formację, która nie była wskazana jako terrorystyczna w zawartym w lutym – teoretycznie nadal obowiązującym – zawieszeniu broni. Dziś przedstawiciele Moskwy stwierdzili, że gdyby doniesienia o uderzeniu w Nową Armię Syrii były prawdziwe, oznaczałoby to, że jej żołnierze znaleźli się poza uzgodnionym obszarem działań.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…