Pracownicy Volkswagena w Polsce, którzy chcieli założyć związek zawodowy w poznańskiej fabryce, zostali zwolnieni. NSZZ „Solidarność” nie broni ich.

http://www.ozzip.pl/teksty/informacje/wielkopolskie/item/2286-nie-dzielimy-zalogi-gdyz-wszyscy-mamy-te-same-postulaty

Jedynym związkiem zawodowym działającym do tej pory w fabryce Volkswagena w Poznaniu, był NSZZ „Solidarność”. Część pracowników miała pretensje do niego, że słabo broni ich interesów, godząc się na pogarszanie warunków pracy. Kroplą, która przelała czarę goryczy, była, jak twierdzą pracownicy, niekonsultowana z nimi zgoda na dodatkową zmianę na noce między sobotami a niedzielami. Po tym jeden z pracowników, Andrzej Sobok, na portalach społecznościowych zaczął agitować za założeniem nowego związku, który będzie bardziej aktywny i radykalny. Twierdził, że „S” reprezentuje w istocie interesy pracodawców, a nie załogi. Wiarygodności jego słowom może dodać fakt, że po założeniu nowego związku zawodowego – Inicjatywy Pracowniczej – w krótkim czasie zapisało się do niego 700 osób. Ale inicjatorzy powstania nowej, konkurencyjnej wobec „Solidarności” organizacji, zostali zwolnieni.

Oficjalnym powodem, jak tłumaczyła sprawę „Gazecie Wyborczej” Krystyna Prystacka, rzecznik prasowa VW, wcale nie była działalność związkowa, lecz „nieetyczne komentarze w mediach społecznościowych, które godzą w dobre imię pracowników i przedsiębiorstwa”, które też miały zawierać nieprawdziwe informacje. Jednocześnie odmówiła pokazania, które konkretnie komentarze zawierały opisywane przez nią treści.

Dopiero po zwolnieniu niepokornych pracowników, „Solidarność” się ocknęła i zażądała podwyżki płacy zasadniczej o 1000 zł, dodatków wakacyjnych i świątecznych, nadgodzin wypłacanych pod koniec miesiąca i premii nie niższej niż 12 tys. zł. Szkoda, zwracają uwagę w oświadczeniu Inicjatywy Pracowniczej jej działacze (które można przeczytać w całości tutaj), że zrobiła to po latach bierności i przekonywania pracowników, że nic się nie da zrobić. Zwalniani oczekują, że NSZZ „Solidarność” weźmie w obronę zwolnionych działaczy związkowych, ich kolegów. Na razie są sygnały, że nie zamierza tego zrobić, co oznacza, że stanie w ten sposób po stronie zarządu, a nie pracowników, co będzie haniebną zdradą ideałów walki robotniczej.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…