MSZ interweniowało w kwestii filmu o „putinizacji” Polski, który pojawił się na BBC. Witold Waszczykowski demonizuje również karykaturę Jarosława Kaczyńskiego z pamiętnej parady w Duesseldorfie.

Minister Spraw Zagranicznych pilnuje, by Polska nie była krytykowana na arenie międzynarodowej, msz.gov.pl
Minister Spraw Zagranicznych pilnuje, by Polska nie była krytykowana na arenie międzynarodowej, msz.gov.pl

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało notę protestacyjną do dyrekcji stacji telewizyjnej BBC. Chodzi o materiał ze stycznia w ramach cyklu „Newsnight”. Dokument nosił tytuł: „Czy Polska się putinizuje?”. Film przedstawiał sytuację w kraju po wygranej partii Jarosława Kaczyńskiego, sugerując, że PiS ma zapędy autokratyczne i będzie dążyć do upolitycznienia ważniejszych państwowych instytucji. Witold Waszczykowski uważa, że film uwłacza dziennikarskim standardom i jest obraźliwy dla Polski. Brzmi to niezwykle interesująco w kontekście niedawnych deklaracji o zacieśnianiu współpracy z Londynem.

„Naszym zdaniem reportaż przedstawił obecną sytuację polityczną w Polsce w sposób powierzchowny i zniekształcony, bez zachowania standardów dziennikarskich, których można by oczekiwać od BBC, oraz wyraźnie przecząc niektórym własnym wytycznym redakcyjnym” – czytamy w liście rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych do dyrekcji stacji.

Rzecznik w swoim piśmie zwraca również uwagę na to, że przy produkcji „następuje konflikt interesów”, ponieważ była w nią zaangażowana Maya Rostowska, córka byłego ministra finansów z ramienia Platformy Obywatelskiej.

To nie jedyny przypadek który ostatnimi czasy oburzył polskiego ministra. Waszczykowski, biorąc najwyraźniej przykład z polityki Korei Płn. przestrzega przed „śmiechami z Polski”. Niedawno oburzyła go karykatura przewodniczącego PiS – wielka kukła, trzymająca „pod butem” państwo, pokazana na prześmiewczej paradzie w niemieckim Duesseldorfie. Waszczykowski zapowiedział, że na spotkaniu z szefem niemieckiego MSZ w Monachium poruszy ten temat:

– Powiem: Frank, po co nam to, zatrzymajmy to. Porozmawiam uczciwie, by zahamować ten proces, póki to jest początek. Proszę sobie wyobrazić, że ta spirala może ruszyć. Zaczną się teraz okładki w czasopismach, kibice pojadą na nasze stadiony albo do Niemiec z transparentami.

[crp]
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…