W klasach policyjnych, wojskowych, pożarniczych oraz tworzonych pod patronatem Straży Granicznej czy Służby Więziennej uczy się ponad 50 tys. dzieci. To jednak dla MON za mało. Żeby powstrzymać „proces demilitaryzacji” społeczeństwa chcą, aby w każdym powiecie była co najmniej jedna klasa mundurowa. Na militaryzację młodzieży przeznaczono dziesiątki milionów złotych.

web.facebook.com/WojskoPolskie

– Chcemy zwiększyć liczbę żołnierzy do 200 tysięcy, w tym 130 tys. żołnierzy zawodowych. Aby do tego doprowadzić, musimy m.in. zreformować system szkolenia i naboru do wojska, a także odbudować system rezerw osobowych Sił Zbrojnych. Temu właśnie są podporządkowane nasze działania. Budowa WOT, powstawanie szkół z klasami mundurowymi oraz inne działania mają na celu odbudowę prestiżu wojska, powstrzymanie procesu demilitaryzacji, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich latach oraz odbudowę potencjału obronny państwa. Również ważną konsekwencją tych działań będzie przywrócenie wojska społeczeństwu. To poważne wyzwania, ale patrząc na zaangażowanie wielu patriotycznych środowisk, dyrekcji szkół, nauczycieli oraz pracowników MON i żołnierzy, jestem przekonany, że nam się uda – mówi w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk.

Wiceszef MON zdradza też, że resortowi chodzi o „odbudowę rezerw osobowych Sił Zbrojnych oraz kształtowanie postaw patriotycznych i proobronnych”. Nie zdradza, że jego szef szykuje powrót do obowiązkowej służby wojskowej, ale sformułowanie, że „Antoni Macierewicz wielokrotnie zwracał uwagę na destrukcję systemu szkolenia rezerw, jaka nastąpiła po zawieszeniu poboru powszechnego”, może dawać do myślenia. Na razie jednak MON chce militaryzować jak najwięcej młodych ludzi.

– Wstępne założenie jest takie, że szkoła przez 2 lata, a w przyszłości po wprowadzeniu nowego typu szkół, w cyklu 3-letnim, będzie prowadziła zajęcia teoretyczne. Godzinę lub dwie każdego tygodnia uczniowie takich klas poświęcą na naukę przedmiotów związanych ze szkoleniem wojskowym. Obowiązkowo każdego roku na koniec zajęć szkolnych organizowana będzie dla nich zielona szkoła mająca formę szkolenia poligonowego. Na zakończenie nauki w szkole średniej uczeń będzie miał możliwość wyjazdu na dwutygodniowy obóz na poligonie. Po nim złoży przysięgę, dostanie przydział mobilizacyjny oraz zostanie przeniesiony do rezerwy. Jeżeli zechce wstąpić do wojska – będzie miał zagwarantowane pierwszeństwo w przyjęciu do służby. Jeżeli będzie chciał podjąć studia wojskowe, otrzyma dodatkowe punkty, które zwiększą jego szanse dostania się do uczelni wojskowej – opowiada Dworczyk.

Oczywiście w celu ubrania jak największej liczby młodzieży w mundury, MON planuje również wykorzystanie reformy edukacji. Minister Zalewska pomysły MON wspiera.

– Od września tego roku w pilotażu weźmie udział ponad 50 szkół w całym kraju. Na to mamy już zabezpieczone środki finansowe. Jeszcze w tym roku przekażemy około miliona złotych dla tych placówek. Te kwoty sukcesywnie będą się zwiększały. Docelowo chcielibyśmy, aby w każdym powiecie działała nie tylko kompania Wojsk Obrony Terytorialnej, ale również szkoła prowadząca certyfikowany pion klas wojskowych – ujawnia wiceminister obrony narodowej.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. co za zidiocenie! Mam nadzieję, że czkawką się to odbije i młodym obrzydzą do reszty trepownię.

  2. Maciaszka prze do wojny. Jak się wariata nie zamknie tam w domu bez klamek to tę wojnę wywoła. Tylko że na Goeringa jest za chudy i za brzydki.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…