Szczególny proces rozpoczął się w Wielkiej Brytanii – przed sądem stanęło trzech mężczyzn oskarżonych o przynależność do nielegalnej grupy neonazistowskiej. Zajmowali się sianiem rasistowskiej propagandy w internecie i poważnie planowali ataki wzorowane na masakrze urządzonej przez Andersa Breivika.

Działacze National Action (Akcji Narodowej) na – jeszcze – legalnym przemarszu / fot. Hope Not Hate

Mikko Vehvilainen i Mark Barrett przed aresztowaniem byli żołnierzami armii brytyjskiej (odpowiednio w stopniu kaprala i szeregowca), trzeci oskarżony, Alexander Deakin, nie miał związku z wojskiem. Wszyscy trzej stanęli przed sądem z zarzutem członkostwa w Akcji Narodowej – ekstremistycznej grupie zdelegalizowanej w ubiegłym roku za głoszenie agresywnej ideologii rasistowskiej, antysemickiej i homofobicznej, klasyfikowanej jako terrorystyczna.

Na szczęście działalność 32-letniego Vehvilainena, 24-letniego Barretta i 22-letniego Deakina ograniczała się do momentu aresztowania – jeśli potwierdzą się zarzuty z aktu oskarżenia – głównie do wzajemnego nakręcania się i utwierdzania w nienawistnych przekonaniach poprzez udział w internetowej grupie dyskusyjnej. Planowali tam „wyczyszczenie” Wielkiej Brytanii z osób o innym niż biały kolorze skóry i rozprawiali o wojnie rasowej. Szczególnie aktywny był Mikko Vehvilainen, który poza zamkniętą grupą był również aktywnym komentatorem na neonazistowskiej stronie Christogenea.org (z greckiego „Narodzenie Chrystusa”).

Nie oznacza to, że mężczyźni zamierzali poprzestać na internetowych wymianach poglądów. Vehwilainen usłyszał także zarzuty posiadania materiałów o charakterze gróźb i obelg oraz dokumentu, którego treść „mogła być użyteczna do celów terrorystycznych”. Ów dokument to nic innego, jak manifest najkrwawszego prawicowego terrorysty ostatnich lat – Norwega Anders Behringa Breivika. Do tego nielegalnie nosił przy sobie gaz pieprzowy. Także najmłodszemu z oskarżonych zarzucano posiadanie materiałów, z których wynika, że przygotowywał się do dokonania aktu terroru, oraz rozprowadzanie niezgodnych z prawem publikacji. Jak podał „The Independent”, Deakin rozpowszechniał w internecie poradnik o przeprowadzaniu czystek etnicznych i „Podręcznik białego ruchu oporu”, który cynicznie nazywał publikacją „rozrywkową”.

Podczas pierwszej rozprawy potwierdzono jedynie tożsamość oskarżonych oraz to, że zrozumieli, co im się zarzuca. Do 3 stycznia mają czas, by namyślić się, czy przyznają się do winy.

To nie pierwszy neonazistowski skandal w wojsku brytyjskim w tym miesiącu. 7 września konsternację wzbudziła na Wyspach informacja, iż „staranny” proces rekrutacji ochotników do wojska z powodzeniem przeszedł Serj Forster, młody mężczyzna, który wcześniej na Facebooku epatował nazistowską symboliką. Ba, kiedy już wysłał swoją kandydaturę do British Army napisał znajomym, że „będzie musiał usunąć sporo treści, ale jego poglądy się nie zmieniły”. Antyfaszystowska organizacja Hope Not Hate nie przestaje alarmować, że delegalizacja Akcji Narodowej nie zniechęciła neonazistów do aktywnych działań. Tyle tylko, że teraz bardziej się z nimi kryją.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Zgroza! Zbrodniarz posiadał internetowy manifest i gaz pieprzowy. To straszniejsze niż Al-Kaida i ISIS razem wzięte. Ludobójstwo czyhało dosłownie za rogiem!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…