Nie są na pierwszym miejscu, ale – według niemal pełnych wyników – mają 31 mandatów więcej, niż do tej pory, i tym samym okazali się największymi wygranymi przedterminowego głosowania. Laburzyści świętują, największą przegraną wyborów jest ich inicjatorka Theresa May.

facebook.com/corbyn

Sytuację, w jaki obecnie znajduje się szefowa rządu, najlepiej podsumował Jeremy Corbyn. – Chciała mieć mandat. Ale mandat, jaki dostała, to stracone fotele parlamentarzystów, stracone głosy, stracone poparcie, stracone zaufanie. Powiedziałbym, że to wystarczy, żeby odejść – powiedział szef Partii Pracy, która dzięki odważnemu lewicowemu programowi dla odmiany zaufanie i poparcie chociaż częściowo odzyskała.

Częściowo, bo wygrana mimo wszystko należy do konserwatystów, tyle, że mają w nowym parlamencie 314 miejsc, o dwanaście mniej, niż poprzednio. Partia Pracy za to zdobyła 261, o 31 więcej. 35 miejsc zachowali szkoccy nacjonaliści, tracąc jednak 19 foteli. Umiarkowany postęp odnotowali Liberalni Demokracji: mieli 9 miejsc, teraz jest 12. Gdy powstawał ten artykuł, nie były jeszcze rozstrzygnięte losy pięciu ostatnich mandatów.

Corbyn stwierdził również, że wyniki wyborów pokazują bez wątpliwości: ludzie nie chcą już polityki austerity. Partii Pracy opłacił się odważny, naprawdę prospołeczny program. Przypomnijmy, że laburzyści zadeklarowali w nim, że po zwycięstwie zwiększą nakłady na szkolnictwo, postarają się zniwelować nierówności społeczne (oensja szeregowego pracownika miałaby być najwyżej dwudziestokrotnie niższa od tej na stanowisku kierowniczym), dadzą więcej uprawnień związkom zawodowym. Corbyn mówił również, że  będzie reformował więziennictwo, zainwestuje w rozwój infrastruktury, postawi na odnawialne źródła energii.

May starała się zachować spokój i już powiedziała, że nie ma zamiaru odchodzić, jako że torysi, mimo wszystko, są największą partią. Przekonywała, że Wielką Brytanię czeka „okres stabilności”, starając się zatuszować fakt, iż jej plan polityczny – zdobycie stabilnej większości i silnego poparcia dla „twardego Brexitu” – poniósł porażkę.

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…