Rozgrywka pomiędzy regionalnymi mocarstwami w Jemenie jest tragedią dla miejscowej ludności. Według raportu UNICEF podczas trwającej od marca wojny zginęło ponad tysiąc dzieci. Większość z nich straciło życie podczas nalotów lotnictwa Arabii Saudyjskiej.

Dzieci podczas nalotów w Sanie, stolicy Jemenu / twitter.com
Dzieci podczas nalotów w Sanie, stolicy Jemenu / twitter.com

Jemen w ciągu ostatnich miesięcy stał się areną próby sił pomiędzy dwoma regionalnymi potęgami: Arabią Saudyjską i Iranem. Wspierani przez Teheran rebelianci Huti prowadzą działania wojenne przeciwko władzy prezydenta Abd-Rabbu Mansura Hadiego, który z kolei może liczyć na protekcje monarchii z Rijadu. Saudyjskie siły powietrzne od kwietnia prowadzą bombardowania pozycji rebeliantów. Uderzenia nie są bynajmniej chirurgiczne. Podczas nalotów zginęło ponad 4 tysiące osób, z czego większość to cywile. Wśród nich jest ponad tysiąc dzieci.

Autorzy raportu zwracają również uwagę, że nieletni obywatele są wcielani do wojsk obu stron konfliktu. Szacuje się, że obecnie w Jemenie walczy ok. 400 dzieci. Większość z nich jest przymuszanych do wstąpienia do armii z powodu dramatycznej sytuacji ekonomicznej jemeńskich rodzin.

Od początku konfliktu w Jemenie z kraju uciekło ponad 1,3 mln obywateli. Cześć z nich musiała się salwować ucieczką przez morze do Somalii, jednego z najbiedniejszych krajów świata. Ogółem wojna pochłonęła ponad 5 tysięcy ofiar. W kraju brakuje podstawowych artykułów żywnościowych i lekarstw. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w Jemenie najwyższy stopień zagrożenie epidemiologicznego.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…