W niedzielę 16 grudnia odbyła się czwarta antyrządowa demonstracja w tym tygodniu. Na Placu Bohaterów w Budapeszcie zebrało się około 10 tysięcy protestujących. Demonstrację zorganizowały partie opozycyjne, środowiska studenckie i organizacje pozarządowe.

Protestowano po raz kolejny przeciwko „ustawie niewolniczej” oraz powołaniu upolitycznionych sądów administracyjnych, podległych ministerstwu sprawiedliwości. Skandowano „Wesołych świąt, panie premierze!”, przyniesiono transparenty: „Wstrętny Fidesz”, „Mamy dość!”, „Chcemy niezależnych sądów” i „Nie kradnijcie!”. Demonstrujący przeszli z Placu Bohaterów na Plac Kossutha pod parlamentem.

Powołanie sądów administracyjnych nastąpiło nieprzypadkowo: powierzono im specyficzny zakres zadań: mają zajmować się sprawami związanymi z głosowaniem, wyborami, protestami społecznymi i korupcją. Przeciwnicy rządu boją się, że zwiększy to znacząco polityczną kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości.

Natomiast „ustawa niewolnicza” zwiększa limit nadgodzin z 250 do 400 i umożliwia pracodawcom rozliczenie się z nich z pracownikami już nie w ciągu roku, a trzech lat. Budapeszt demonstruje niezadowolenie z nowych ustaw już od zeszłej środy.

Szef kancelarii premiera Gergely Gulyas wyraził w niedzielę przekonanie, że protesty „nie odzwierciedlają one rzeczywistego niezadowolenia społecznego, tylko stanowią wystąpienie niewielkiej agresywnej mniejszości”, a wśród demonstrantów jest „wielu zwolenników proimigracyjnej siatki George’a Sorosa”. Podczas niedzielnych protestów węgierska policja była bezlitosna. Zatrzymano około 50 osób. Fidesz natomiast wydał komunikat, że w demonstracjach brali udział „przestępcy” (wśród zatrzymanych znalazły się osoby karane wcześniej za chuligaństwo, kradzieże czy jazdę po pijanemu).

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. Tak samo robiłem w Stanie Wojennym. Chcesz mi powiedzieć że to była demokracja?

    2. No i po co to robiłeś, Leju? Stan wojenny był próbą wkroczenia na chińską drogę rozwoju a Ty temu przeszkodziłeś i mamy teraz faktyczny POPiS, a kraj przekształcił się w montownię zagranicznych koncernów.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…