Dziś miała miejsce pierwsza rozprawa aktywistek oskarżonych o obrazę uczuć religijnych, poprzez rozpowszechnianie obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej z tęczową aureolą. Sąd odroczył wyrok i wyznaczył termin drugiej rozprawy na 17 lutego.
Rozprawa prowadzona przez Sędzię Agnieszkę Warchoł w Sądzie Rejonowym w Płocku trwała 8 godzin, a przez cały ten czas pod gmachem sądu byli obecni ludzie solidaryzujący się z oskarżonymi aktywistkami. „Tęcza nie obraża” było hasłem dzisiejszego dnia. Ok 20 osób z tęczowymi obrazkami i tęczowymi flagami prowadziło solidarnościową pikietę mimo niesprzyjającej pogody.
Jako oskarżycielka wystąpiła Kaja Godek, naczelna obrończyni życia poczętego, która postanowiła odwoływać się do prawa kanonicznego i opowieści ze Starego Testamentu, gdzie homoseksualizm jest postrzegany jako ciężki grzech. Nie przyjęła do wiadomości, że Polska jest państwem, w którym najważniejszym dokumentem jest Konstytucja, a Sądy działają w oparciu o kodeksy prawne, a nie Biblię. Godek również przywoływała kwestię terapii konwersyjnej dla osób homoseksualnych, chociaż od dawna wiadomo, że nie jest to choroba a wszelkie tego typu terapie są bardzo szkodliwe dla ewentualnych pacjentów.
Drugim oskarżycielem był ksiądz z lokalnej parafii, która najbardziej ucierpiała z powodu tęczowych naklejek. To właśnie w jego kościele został postawiony „homofobiczny grób pański, na który zareagowały aktywistki.
Duchowny podczas rozprawy wspomniał, że nigdy nie słyszał o prześladowaniach osób homoseksualnych, i był oburzony faktem, że społeczność LGBT domaga się swoich praw wychodząc na ulice. W ocenie księdza osoby te domagają się specjalnych praw, przy okazji „gorsząc opinię publiczną swoim rozpasaniem”.
Przypomnijmy, że sprawa rozpoczęła się jeszcze w 2019 roku, kiedy w płockim kościele pojawiła się instalacja grobu pańskiego straszącego „gender” i osobami LGBT, przedstawiając ich jako grzeszników i zło wcielone. Trzy aktywistki z Warszawy- Elżbieta, Anna i Joanna postanowiły zaprotestować przeciwko tym jawnym aktom dyskryminacji. W okolicach kościoła pojawiły się naklejki przedstawiające Matkę Boską Częstochowską z dzieciątkiem, oboje w tęczowych aureolach na głowach. To działanie zostało uznane za obrazę uczuć religijnych, za co może grozić do 2 lat pozbawienia wolności.
Kolejna rozprawa odbędzie się 17.02 w płockim Sądzie Rejonowym.