W położonym na północ od koła podbiegunowego syberyjskim mieście Wierchojańsk zarejestrowano właśnie rekordową temperaturę +38 stopni Celsjusza. Nigdy jeszcze w historii pomiarów w Arktyce i w jej pobliżu nie było tak gorąco!
„Takiej temperatury [na tych szerokościach geograficznych – przyp. red.] spodziewaliśmy się około 2100 roku” – napisał Jeff Berardelli, profesor meteorologii. Poinformował, że Wierchojańsk pobił w wysokości temperatury amerykańskie miasto Miami, które przecież leży w dużo cieplejszych szerokościach geograficznych, na południowym wschodzie USA. W Miami w 124-letniej historii pomiarów tylko raz zarejestrowano temperaturę 37,7 stopni Celsjusza.
Likely the hottest temperature ever recorded in the Arctic happened today-100.4 F- What’s happening in Siberia this year is nothing short of remarkable. The kind of weather we expect by 2100, 80 years early.
For perspective Miami has only reached 100 degrees once on record. https://t.co/WDPRmLRD4d— Jeff Berardelli (@WeatherProf) June 20, 2020
Wierchojańsk na Syberii to jedno z tych miejsc na Ziemi, na powierzchni których panują ekstremalne różnice temperaturowe pomiędzy zimą a latem. Zimą jest to jedno z najzimniejszych miejsc na Ziemi. W listopadzie ubiegłego roku zanotowano tam temperaturę -51 stopni Celsjusza.
Rekordowe temperatury notuje się zresztą na terenie całej Syberii. 23 maja w położonym daleko za kołem podbiegunowym mieście Chatanga odnotowano temperaturę +25,5 stopnia Celsjusza. To aż o 12,2 stopnia więcej od poprzedniego rekordu i znacznie powyżej normy.
9 czerwca na obszarze Niżnaja Pieszja, położonym blisko półtora tysiąca km na północny wschód od Moskwy, w pobliżu Morza Barentsa na Oceanie Arktycznym, zaobserwowano temperatury w wysokości +30 stopni Celsjusza.
Wyższe niż zwykle temperatury na Syberii obserwuje się od początku 2020 roku. W niektórych miejscach średnia temperatura powietrza od początku roku przekroczyła normę nawet o 10 stopni Celsjusza.
Rekordowo wysokie temperatury notuje się również w innych miejscach półkuli północnej. Najwyższą w historii pomiarów temperaturę odnotowano na przykład w mieście Caribou w stanie Maine. Pomiary wykazały +35,5 stopnia Celsjusza. Należy nadmienić, że Caribou leży na wschodnim wybrzeżu USA niedaleko Oceanu Atlantyckiego, czyli w regionie, w którym z racji bliskości oceanu temperatury nigdy nie bywały tak wysokie.
Ekstremalnie wysokie temperatury na Syberii i w innych miejscach półkuli północnej są tragiczne w skutkach. Na Syberii rozprzestrzeniły się pożary. Na arktycznym Morzu Łaptiewów i Morzu Wschodniosyberyjskim zaobserwowano też przyspieszone topnienie lodowców.
Naukowcy prognozują, że ten rok będzie najcieplejszym na świecie od początku pomiarów. Ekstremalne upały na Syberii eksperci określają jako szokujące. Odpowiadają one prognozom, które miały się ewentualnie ziścić się dopiero w 2100 roku, czyli za 80 lat!
We are in a relentless Arctic #heatwave – Siberia is literally on fire right now and it’s set to continue.
Temperatures will comfortably exceed + 30 °C within the Arctic Circle over the next 10 days at least. It is a staggering + 20-25 °C warmer than it should be…
[THREAD] pic.twitter.com/J9opJLIaIw— Scott From Scotland (@ScottDuncanWX) June 19, 2020
Drastyczne zmiany pogodowe ostatnich lat wynikają z połączenia naturalnych warunków pogodowych i zmian klimatu spowodowanych przez człowieka; chodzi głównie o emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Prognozuje się, że upał na Syberii utrzyma się przez co najmniej następny tydzień.
Arktyka ociepla się ponad dwa razy szybciej niż wynosi średnia całego globu. Zjawisko to określane jest przez naukowców wzmocnieniem arktyczne. Skutkiem jego występowania jest topnienia lodowców i pokrywy śnieżnej na lądzie.
Verkhoyansk, Russia at 67.57 north has reported an incredible maximum temperature today of 38.0 C
If verified, this is not only a record for the station but also the highest temperature ever observed north of the Arctic Circle. @AssaadRazzouk pic.twitter.com/XEPqdFh4Mg
— Kilkenny Weather (@kilkennyweather) June 20, 2020
W ciągu ostatnich czterech dekad objętość lodu morskiego spadła o 50 proc. Proces ten następuje coraz szybciej, gdyż w miarę topnienia lodu coraz więcej obszaru zajmują ciemne oceany, które mniej odbijają światła, a więcej go absorbują niż miało to miejsce w przypadku pokrywy lodowej. Tym samym obszar Arktyki coraz szybciej się nagrzewa.
Według naukowców istnieje tylko jeden sposób, aby ten proces jeszcze zatrzymać. Jest nim natychmiastowe rezygnacja ze spalania paliw kopalnych i drastyczne ograniczenie konsumpcji.