Rada Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP zdecydowała, że ogólnopolski protest ma odbyć się w Warszawie pod gmachem Ministerstwa Finansów, a także w całej Polsce – pod budynkami lokalnych prokuratur i sądów. Organizatorzy liczą na to, że do planowanego protestu przyłączą się również członkowie dziewięciu innych związków zawodowych zrzeszających pracowników wymiaru sprawiedliwości.

– Domagamy się wzrostu wynagrodzeń, które nie są waloryzowane od 2008 roku. Sędziowie i prokuratorzy corocznie dostają podwyżki warunkowane zmiennymi wskaźnikami ekonomicznymi. Sytuacja finansowa pracowników prokuratur jest równie krytyczna, jak w sądownictwie – twierdzi ZZPiPPRP. – Nasze żądania to podniesienie w 2019 roku wynagrodzeń pracowników prokuratury o 1 tys. zł netto miesięcznie, niezwłoczne uchwalenie planu modernizacji prokuratury, który będzie gwarantował coroczne podwyżki uposażeń. Dalsze ignorowanie postulatów znajdujących się w dramatycznej sytuacji finansowej pracowników sądów i prokuratur doprowadzi w niedługim czasie do paraliżu całego wymiaru sprawiedliwości.
W styczniu 2019 w Sejmie odbyło się spotkanie tzw. Okrągłego Stołu Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości. Uczestniczyli w nim przedstawicie rządu, związków zawodowych i Prokuratury Krajowej. Ale nie zakończyło się żadną wiążącą deklaracją ze strony rządzących. Stąd decyzja o zaostrzeniu akcji – mówią związkowcy.

„Brak przełomu w sprawie wynagrodzeń pracowników prokuratury i sądów stał się powodem decyzji Rady Głównej o rozszerzeniu akcji protestacyjnej. Zjednoczonym związkowcom z prokuratur i sądów nie odpowiedziano dotychczas na pytanie jakie środki dla pracowników znajda się w budżecie na 2020 r. Dlatego też w dniu 5 marca spotykamy się przed Ministerstwem Finansów. Tego też dnia odbędą się demonstracje przed budynkami prokuratur i sądów w całej Polsce. Rada Główna podejmuje również starania aby akcja w dniu 5 marca była protestem wszystkich pracowników sądów i prokuratur pod patronatem Porozumienia 9 związków zawodowych działających w prokuraturze oraz sądach powszechnych i administracyjnych” – czytamy w uchwale podjętej przez związkowców.

Co więcej, jego przewodniczący Jacek Skała zwraca uwagę na kolejną zmorę prokuratur, jaką jest rotacja pracowników: w ciągu ostatnich 10 lat prawie cały korpus pracowników prokuratury został wymieniony – ze służby odeszło 7 tys. pracowników, prawie 3,5 tys. zrezygnowało ze swojej inicjatywy z powodu poniżających zarobków. W całej prokuraturze zarabia się średnio 1870 zł netto, co trzeci pracownik zarabia nie więcej niż 2500 zł brutto (to maksymalna stawka).

Wcześniej w ramach akcji protestacyjnej wysyłali do Kancelarii Premiera Czerwone Kartki, teraz masowo składają wnioski o pozwolenie na zatrudnienie się w popularnych dyskontach – Biedronce lub Lidlu.

– Jeśli ta dynamika się utrzyma, to z tego korpusu 8,5 tys. pracowników ponad 500 osób odejdzie – mówił prok. Jacek Skała w rozmowie z „DGP”.

[patronite[

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. To jednak prawda. Lud nie ugryzie ręki, która leje po pysku. Wystarczy jednak dać ludowi palec na zgodę, to ten chcąc więcej rozszarpie rękę.

  2. PiS padnie w końcu ofiarą swoich obietnic. Skoro uległ pod naporem roszczeń grup wspieranych przez libertariańskich ekstremistów (lekarze + pielęgniarki, wojsko i policja), a kasy ma starczyć jeszcze na rozszerzenie 500+, to żadne środowisko nie przepuści okazji do postawienia żądań. Niestety, do tej pory najwięcej zyskali ci, którym nie powodziło się źle.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…