Niemal wolne od korupcji są kraje skandynawskie. Polska jest w rankingu Transparency International na 30 miejscu, wymieniana w jednym szeregu z Turcją i Węgrami. Rok 2015 był świadkiem protestów przeciwko korupcji na całym świecie. W Rumunii doprowadziły one do upadku rządu.
Transparency International – pozarządowa organizacja monitorująca i upubliczniająca informacje o korupcji władzy publicznej i korporacyjnej na świecie – opublikowała 27 stycznia doroczny raport nt. światowej korupcji. Przedstawiła w nim Corruption Perception Index – CPI (Indeks Percepcji Korupcji) za 2015 r., sporządzany na podstawie opinii niezależnych ekspertów, mierzący skalę korupcji publicznej i korporacyjnej w 168 krajach.
Wnioski płynące z raportu mogą wstrząsnąć: ani jeden kraj na świecie nie jest wolny od korupcji – nie osiągnął maksymalnej noty 100 pkt. w skali od 0 (wysoka korupcja) do 100 pkt (brak korupcji). 2/3 krajów ma w rankingu poniżej 50 punków, co oznacza, że ponad 80 proc. mieszkańców planety mieszka w krajach, gdzie korupcja władz publicznych stanowi istotny problem.
Od dwóch lat na pierwszym miejscu plasuje się Dania (91 pkt.), a za nią Finlandia (90 pkt.), Szwecja (89 pkt.), Nowa Zelandia (88 pkt.) i Holandia (87 pkt.). Są to kraje o wysokim poziomie wolności prasy, dostępie mieszkańców do informacji dotyczących budżetów publicznych, wysokim poziomie uczciwości władz publicznych i sądów, które wydają wyroki, nie biorąc pod uwagę społecznego pochodzenia uczestników postępowania i są rzeczywiście niezależne od innych władz krajowych.
Jednak nawet w tych krajach w 2015 r., miały miejsca afery łapówkarskie: w Danii aresztowano 13 pracowników publicznych za łapówki od firm, w Norwegii burmistrza Bergen (drugiego co wielkości miasta) oskarżono o przekupstwo, w Szwecji pracownikom firmy TeliaSonera ( z udziałem państwa) postawiono zarzuty przekupstwa w Uzbekistanie, zaś w Helsinkach trwa proces byłego szefa departamentu antynarkotykowego policji oskarżonego o prowadzenie … własnego kartelu narkotykowego. Na drugim biegunie rankingu znajdują się najbardziej skorumpowane kraje: Korea Północna i Somalia z wynikiem zaledwie 8 pkt., Afganistan (11 pkt), Sudan (12 pkt.) i Angola (15 pkt.). W Afganistanie miliony dolarów przeznaczonych na odbudowę zostały zmarnowane lub ukradzione. Najmłodsza miliarder Afryki, Isabel dos Santos swoją wartą 3,4 miliarda dolarów fortunę ulokowaną w kopalnictwie diamentów i telekomunikacji zawdzięcza po prostu temu, że jest córką prezydenta Angoli.
Polska ma w rankingu 62 punkty i znajduje się na 30, miejscu. To siedemnasty wynik wśród krajów europejskich. Autorzy raportu wymieniają Polskę obok takich krajów jak Węgry, Turcja i Hiszpania, „gdzie politycy i ich kumple zagarniają instytucje państwowe, aby umocnić swoją siłę”.
2015 rok przyniósł wzrost obywatelskiego zainteresowania korupcją. W Brazylii letnie protesty przeciwko korupcji związanej z organizacją mistrzostw świata zgromadziły ponad milion osób i zostały ocenione jako największy społeczny zryw od dwóch dekad. Protesty przeciwko korupcji miały miejsce także w Gwatemali, Hondurasie, Libanie, Iraku. W Rumunii doprowadziły do ustąpienia premiera Victora Ponty.
O tym, że 2016 też może przynieść liczne niepokoje społeczne związane z korupcją, świadczą niedawne, styczniowe. protesty w Tunezji. Pełne przemocy protesty młodych ludzi przeciwko powszechnej praktyce kupowania stanowisk na wszystkich szczeblach administracji oceniane były jako najsilniejsze w regionie od końca Arabskiej Wiosny.
[crp]