Kolejna tragedia afgańskich kobiet – nieznani sprawcy zamordowali pięć pracownic lotniska w Kandaharze. Najprawdopodobniej to islamskim fundamentalistom przeszkadzało to, że wykonywały pracę zarobkową.
Przemoc wobec kobiet w Afganistanie, zarówno ze strony fanatycznych religijnych bojówek, jak i ludzi z nimi niezwiązanych, jest problemem o przerażającej skali. Kobieta, która chociaż w minimalnym stopniu zachowuje się nie tak, „jak nakazuje tradycja”, ryzykuje zdrowiem i życiem. Zupełnie dosłownie. Dzisiaj życie straciło pięć pracownic lotniska w Kandaharze.
Kobiety od dawna otrzymywały pogróżki i obawiały się o swoje bezpieczeństwo. Zabójcom nie podobało się to, że pracowały zarobkowo poza domem – pięć Afganek pracowało na lotnisku przy kontroli bezpieczeństwa. Sprawdzały wyłącznie pasażerki i ich bagaż, a więc wykonywały zadania, które przy rygorystycznej interpretacji zasad islamu można powierzyć tylko kobietom. Nie ocaliło im to życia. Nieznani sprawcy, jadąc na motocyklach, ostrzelali samochód, którym pracownice jechały na lotnisko. Zginął także ich kierowca.
Żadna organizacja nie przyznała się do zamachu, a policja teoretycznie szuka sprawców. Teoretycznie, bo w ogromnej większości przypadków oprawcy afgańskich kobiet i tak pozostają bezkarni.