Site icon Portal informacyjny STRAJK

Alarm w Izraelu po amerykańskim zamachu w Bagdadzie, NATO „śledzi sytuację”

Z furgonetki, którą jechali wojskowi iraccy i gen. Soleimani prawie nic nie zostało. Lotnisko w Bagdadzie, dzisiaj. twitter

Izraelski premier Benjamin Netanjahu przerwał wizytę w Grecji i wrócił do swego kraju na wieść o amerykańskim zamachu bombowym w Bagdadzie, w którym zginął m.in. gen. Kassem Soleimani, irański bohater walki z Al-Kaidą i Państwem Islamskim w Iraku i Syrii. W związku z zagrożeniem wojną przeciw Stanom Zjednoczonym na Bliskim Wschodzie NATO „wzmaga czujność”.

„Pozostajemy w ścisłym kontakcie z władzami amerykańskimi” – oświadczył rzecznik NATO w Brukseli. Podczas gdy cywile amerykańscy uciekają z Iraku, na miejsce docierają dodatkowe jednostki wojskowe USA. W Iraku pod rozkazami amerykańskimi służą też polscy żołnierze i raczej pozostaną na miejscu. Wszystkie bazy amerykańskie w tym kraju są w stanie alarmu w oczekiwaniu na ewentualną odpowiedź zbrojną Irakijczyków lub Iranu.

Podobny alarm podniesiono w Izraelu, szczególnie na północy i na okupowanych, syryjskich Wzgórzach Golan, w związku z zagrożeniem ze strony libańskiego Hezbollahu, który, podobnie jak inne organizacje „osi ruchu oporu” przyrzeka odpowiedź na amerykański zamach w Bagdadzie. Netanjahu oświadczył, że USA „miały prawo się bronić”.

Szef Hezbollahu Hassan Nasrallah, sojusznik Iranu, zapowiedział „sprawiedliwą karę dla amerykańsko-syjonistycznych kryminalistów”, która miałaby im zagrażać „na całym świecie”. Podobne deklaracje napłynęły z Jemenu broniącego się przed agresją saudyjską popieraną przez USA. „Kryminalna głupota amerykańskich terrorystów zostanie ukarana” – oświadczył duchowy przywódca Iranu Ajatollah Chamenei. W Teheranie od rana na placach zbierali się ludzie, by oddać hołd zabitemu generałowi i manifestować „jedność narodową” przeciw „faszystom z Waszyngtonu”.

Amerykanie tymczasem zaczęli wzywać do „deeskalacji” i wyjaśnili, że zamachu, w którym zginęło co najmniej 9 osób (w tym wojskowi iraccy), dokonał zdalnie kierowany dron, a nie śmigłowiec, jak informowali wcześniej Irakijczycy. Według premiera Iraku Adel Abdel Mahdiego amerykański zamach „wywoła niszczycielską wojnę”. Irak oficjalnie traktuje go jako „agresję przeciw państwu irackiemu i jego narodowi”.

Exit mobile version