Kiedy Ahmed Mohamed, 14-letni uczeń jednej ze szkół w miejscowości Irving w stanie Texas, skonstruował wielofunkcyjny budzik – nie przypuszczał, że stanie się to powodem jego zatrzymania przez policję i postawienia w stan oskarżenia o nielegalną konstrukcję bomby.
Ahmed schował budzik do torby i udał się na lekcję. Jednak w połowie godziny lekcyjnej budzik zaczął wydawać dźwięki, co wzbudziło niepokój nauczycielki. Uznała ona, że uczeń przyniósł do klasy bombę. Uznając, że ma do czynienia z islamskim terrorystą, wezwała policję, która w asyście pięciu funkcjonariuszy eskortowała go na komisariat, gdzie był przesłuchiwany. Jeden z oficerów pytał go, czy aby nie próbował skonstruować bomby. Następnie został postawiony w stan oskarżenia. Ojciec chłopca twierdzi, że jego syn został źle potraktowany z powodu zamachu z 11 września i ponieważ nazywa się Mohamed.
Sprawa nabrała rozgłosu po opisaniu w gazecie „The Dallas Morning News”.
Przypadkiem młodego ucznia zainteresował się osobiście prezydent Barack Obama. Opublikował do niego list na twiterze, gdzie napisał, że jego budzik jest cool. Spytał go też, czy chciałby przynieść go do Białego Domu. „Powinniśmy zainspirować więcej dzieci takich, jak ty, aby polubili naukę. To, co robisz czyni Amerykę wielką”.
Po takiej deklaracji prezydenta policja oświadczyła, że wycofuje oskarżenie. Jednakże szef miejscowej policji Larry Boyd próbował usprawiedliwiać jej działania twierdząc, że budzik „wyglądał podejrzanie z natury”. „Żyjemy w takich czasach, że nie powinniśmy przynosić takich rzeczy do szkoły” – dodał.