Sąd w Wenezueli skazał dwóch amerykańskich najemników na wysokie kary więzienia za uczestnictwo w próbie nieudanego obalenia Nicolasa Maduro.
Wenezuelskie media powołują się na informacje o wyroku, otrzymane z biura prokuratora generalnego Wenezueli Tareka Williama Saaba. Dwaj podsądni – 41-letni Airan Berry i 34-letni Luke Denman, jak wynika ze słów Saaba, przyznali się do winy. Polegać ona miała na uczestnictwie w zbrojnej inwazji w 3 maja tego roku, a także „udziale w spisku, handlu bronią i terroryzmie”.
Atak miał miejsce od strony morza i został rozbity przez wenezuelską armię na plaży Chuao. W ataku brało udział około 70 najemników. Wyrok wenezuelskiego sądu był dla dwóch amerykańskich najemników surowy – 20 lat więzienia.
Dwaj oskarżeni, byli żołnierze amerykańskich służb specjalnych, byli funkcjonariuszami prywatnej kompanii wojskowej Silvercorp, odpowiedzialnej za zorganizowanie i przeprowadzenie operacji „Gideon”, mającej na; wywołania zamieszek i doprowadzenia do obalenia rządu Maduro a sam prezydent Wenezueli miał być schwytany i wywieziony do USA, gdzie byłby sądzony za „handel narkotykami”, czyli tradycyjnie stawianym przez reżim USA niewygodnym dla Stanów Zjednoczonych przywódcom Ameryki Południowej i Środkowej zarzutem.
Operacja „Gideon” poniosła porażkę. Doszło do wymiany ognia z wojskiem, padło ośmiu zabitych; pojmano kilkudziesięciu puczystów, w tym dwóch Amerykanów. Tropy wiodły do prywatnej agencji wojskowo-ochroniarskiej Silvercorp, która przygotowała całą tę operację, kosztującą 212 milionów dolarów. 50 osób aresztowano.
Jak napisał wenezuelski dziennik „El Periodico”, aktywnie uczestniczył w przygotowaniu operacji pomocnik samozwańczego prezydenta Juana Guaido, Juan Jose Rendon. Podpisał on wstępne porozumienie dotyczące przeprowadzania operacji „Gideon”.
Na wymierzenie sprawiedliwości czekają jeszcze 64 osoby, które brały udział w majowej inwazji na Wenezuelę.