Stany Zjednoczone przyglądają się wzrastającemu napięciu między Ukrainą i separatystycznymi republikami z niepokojem. Otwarta wojna miedzy nimi i wejście ukraińskich wojsk na terytoria republik to niemal pewna militarna odpowiedź Rosji. Ale jednoznacznego stanowiska w tej sprawie w USA nie ma.
Z jednej strony Waszyngton próbuje sformować jednolity front wśród swoich europejskich sojuszników na wypadek konfliktu z Rosją.
Będzie wojna
Jak pisze The New York Times, powołując się na anonimowe źródła gazety, Rosja wprawdzie jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji, co zrobi w przypadku ataku Ukrainy na zbuntowane republiki. Jednak prowadzi przygotowania wojskowe na wypadek konfliktu. Wspomniane źródła oceniają te przygotowania jako poważne i nie należy ich nie doceniać. Gazeta informuje, że w tym tygodniu w Brukseli gościła Avril Haines, szefowa wywiadu amerykańskiego. Poinformowała posłów NATO o rosyjskich ruchach i „możliwym wojskowym wtargnięcia na Ukrainę”.
Nie będzie wojny
Z drugiej jednak strony poważne pismo Foreign Policy cytuje eksperta Jeffa Houna, który uspokaja nastroje. Uważa on, że nie ma żadnych tez popierających paniczne doniesienia zachodnich mediów, że Rosja zamierz atakować Ukrainę. Houn jest zdania, że w przypadku wojskowej interwencji, Rosja straci więcej niż mogłaby zyskać. Poza tym, wskazuje ekspert, ruchy rosyjskich wojsk pancernych, które budzą tak wielki niepokój zachodnich mediów, są przez Rosję prowadzone całkiem otwarcie. I choć wywołują panikę (o co może przecież jedynie chodzić), do wojny jeszcze daleko. Poza tym, koncentracja wojsk miała miejsce jeszcze w kwietniu, co może wskazywać, na planowane przemieszczanie niektórych jednostek.
„Czasy są dziś niespokojne, o czym świadczą niedawne manewry floty USA i jej sojuszników na morzu Czarnym i zaostrzony przygraniczny kryzys na Białorusi. Jednak wtargniecie na Ukrainę lub nawet gwałtowna eskalacja działań bojowych ze strony sił prorosyjskich – to byłaby głupota, z wielu powodów”, mówił Jeff Houn. Po pierwsze, uważa ekspert, ukraińska armia jest obecnie zmotywowana i nowocześnie uzbrojona, zatem szybkiego zwycięstwa Rosja nie może oczekiwać. Poza tym woja na długo odepchnęłaby Rosję od Europy i przekreśliłaby możliwość rozmów o zniesieniu sankcji. Zatem do paniki, prowadzonej przez media i niektórych polityków, nie ma podstaw, twierdzi Houn.