Międzynarodowa grupa hakerska Anonymous sparaliżowała strony rządowe Arabii Saudyjskiej. To odpowiedź na uprawomocnienie wyroku skazującego nastolatka na śmierć przez ukrzyżowanie za udział w antyrządowych demonstracjach i korzystanie z BlackBerry.

saudi anonymousHaktywiści rozpoczęli operację #OpNimr. „Mamy nadzieję, że tym razem nas posłuchacie. Będziecie traktowani jako wirus, a my jesteśmy lekarstwem” – mówią w oświadczeniu, adresowanym do króla Salmana i jego rządu. W obronie Alego Mohammada Baqira al-Nimra wystąpiły też międzynarodowe organizacje praw człowieka, ONZ, a także rząd francuski.

Arabia Saudyjska, najbliższy sojusznik USA w świecie arabskim, w majestacie prawa co drugi dzień morduje jednego ze swoich obywateli. Skazanie al-Nimra wzbudziło jednak szczególne poruszenie, bo w chwili popełniania domniemanych przestępstw – udziału w demonstracjach tzw. Arabskiej Wiosny w 2012 roku i „zachęcania do tego innych przy użyciu BlackBerry” – chłopak miał 17 lat. Mało tego, jego proces apelacyjny był tajny, dostęp do prawnika ograniczony, sąd nie zawiadomił adwokatów o kilku terminach, nie pozwolił im przesłuchiwać świadków, a także – wedle informacji Amnesty International – przyznanie do winy, które stało się podstawą skazania, zostało wymuszone torturami. 23 września sąd odrzucił ostatnią apelację i od tej chwil Mohammad oczekuje na decyzję króla Salmana, który zatwierdza egzekucje. Najprawdopodobniej chłopak zostanie ścięty, a jego bezgłowe ciało przybite do krzyża i wystawione na widok publiczny. Jego los najpewniej przypieczętuje fakt, iż jest bratankiem szejka Nimra al-Nimra, znanego krytyka króla Salmana i jego polityki – skądinąd także oczekującego na egzekucję.

Arabia Saudyjska, znana ze szczególnie brutalnego i bezwzględnego łamania praw człowieka, właśnie została – pod naciskiem USA – wyróżniona zaszczytną funkcją przewodniczenia panelowi ONZ na temat praw człowieka. Amerykański departament stanu przywitał tę decyzję z radością.

„Szczerze mówiąc, bardzo się cieszymy. Jesteśmy bliskimi sojusznikami, prowadzimy ożywiony dialog, łączy nas z Arabią Saudyjską mocne partnerstwo, które obejmuje wiele kwestii” – oświadczył entuzjastycznie rzecznik departamentu Mark Toner w rozmowie z AP.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Trzeba sie jako naród organizować i wystawiać rzadania do polityków i rządu , że jak multikulti sie nie sprawdziły w Niemczech ,Francji ,Szwecji ,Filandi to rząda sie wprowadzenia przepisów dla uchodzców (bo sie z nich i tak nie wykręcimy) — ze zabronione są: prawo szariatu , zabujstw honorowych , obrzezanie kobiet , ubuj rytualny , skrajne odmiany wiary gdzie jest namiawianie do zabijania ludzi , prześladowania religijne , zasłanianie twarzy burka i wymagane jest przestrzeganie prawa kraju opiekuńczego pod groźbą wydalenia z rodziną . Do tego rzadamy wprowadzenia prawa ochrony miru domowego , ze kazdy napastnik go zakłaucajacy robi to na własną odpowiedzalnośc pod grożbą śmierci bez odpowiedzialnosci karnej — to na poczatek

  2. Arabia Saudyjska to eksporter sunnickiego Islamu, tak tego samego, który mieczem i ogniem wprowadza tzw. ISIS. Podobno drukują i rozsyłają po świecie na potęgę Koran z komentarzami, że tzw. kultura zachodnia to zgnilizna i dzieło Szatana. Zaiste dziwna jest ta przyjaźń amerykańsko-saudyjska.

    1. Ta przyjaźń oparta jest na tzw. petrodolarze. To jest bardzo mocny fundament.

  3. „Najprawdopodobniej chłopak zostanie ścięty, a jego bezgłowe ciało przybite do krzyża i wystawione na widok publiczny.”
    Arabia Saudyjska najwierniejszy pies-sojusznik USA – tych samych USA które tyle sobie swój paskudny pysk wycierają „prawami człowieka”.
    Ale to jeszcze nie wszystko – w 2007 roku Lech Kaczyński odznaczył króla Arabii Saudyjskiej Orderem Orła Białego. Króla tej samej Arabii Saudyjskiej w której nawet dyplomaci w swoich placówkach dyplomatycznych nie mogą trzymać książek typu Biblia … .
    Nasi wielcy „demokraci” (szczególnie ci z PiS-u) z pewnością także bardzo chętnie wprowadzili by takie „prawa człowieka” u nas jakie są w Arabii Saudyjskiej, ale zwyczajnie nie mogą tego zrobić bo mają doskonałą świadomość tego, że wtedy ludzie zaczęli by z tej „demokracji” masowo uciekać do „strasznych reżimów” typu Białoruś.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…