Prezydent Donald Trump rozstawia akcenty zgodnie ze swoim światopoglądem. Bez żadnych podstaw żąda na Twitterze, by amerykańska Antifa została zaliczona do organizacji terrorystycznych.
Trump ogłosił na TT, że administracja prezydenta rozpatruje projekt nowego prawa, by aktywistów, których uważa za lewicowych radykałów, uznać za terrorystów.
„Jest rozpatrywana możliwość, by ogłosić ANTIFA, tych nienormalnych tchórzliwych lewicowych radykałów, którzy biją ludzi po głowach kijami bejsbolowymi (tylko tych, którzy nie mogą im oddać), jako terrorystyczną organizacją na równi z MS-13 [jedna z najbardziej niebezpiecznych band przestępczych w USA – przyp. red.] Policji ułatwi to pracę”, napisał prezydent USA.
Consideration is being given to declaring ANTIFA, the gutless Radical Left Wack Jobs who go around hitting (only non-fighters) people over the heads with baseball bats, a major Organization of Terror (along with MS-13 & others). Would make it easier for police to do their job!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) July 27, 2019
Reakcja Trumpa została wywołana wydarzeniami z 30 czerwca, kiedy w Portland doszło do zamieszek. Prawica, reprezentowana przez organizację Proud Boys (Dumni chłopcy) miała zamiar przejść ulicami miasta w sprzeciwie przeciwko obchodzeniu Miesiąca Dumy przez środowiska LGBT. Nieśli ze sobą portrety prezydenta Trumpa i banery ze swoimi hasłami. W wyniku starć kilkanaście osób zostało rannych. Lewicowi demonstranci rzucali „koktajlami wegańskimi” z mleka, choć zdarzały się i takie, w skład których wchodził szybkoschnący cement. W ruch poszły jajka i butelki z wodą, którymi oberwali także niektórzy funkcjonariusze policji. Demonstranci rozpylali gaz łzawiący i grozili tłumowi pałkami czy kijami.
This right-wing demonstrator is blocking and threatening others with a club, attracting a crowd. pic.twitter.com/6IfZbQw5hk
— Molly Young (@mollykyoung) June 29, 2019
Milkshakes for protesters at Sixth and Morrison. pic.twitter.com/ZWkuBzf1TF
— Jim Ryan (@Jimryan015) June 29, 2019
6 lipca podobna akcja miała miejsce w Waszyngtonie, choć do bezpośrednich starć nie doszło, wywrócono jedynie kilka stoisk z prawicowymi gazetami.
ANTIFA w USA nie jest strukturą scentralizowaną, to raczej sieć antyfaszystowskich organizacji.
Gdyby pomysł Trumpa wszedł w życie, to działanie szeroko rozumianych lewicowych organizacji w USA zostałoby znacznie ograniczone. Oczywiście w towarzystwie okrzyków, że swoboda wypowiedzi i demonstrowania poglądów jest w USA jedną z najważniejszych wartości.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Podobne zabawy miały miejsce podczas polskiego marszu niepodległości w latach ubiegłych. Trudno pochwalić antyfaszystów skoro tak bardzo do swoich adwersarzy się upodobnili w metodach ,,perswazji”. Po obu stronach argument siły stał się naczelnym.