Niesprzyjająca pogoda nie przeszkodziła działaczom antykapitalistycznej lewicy uczcić pamięci działaczy partii Proletariat na warszawskiej Cytadeli. Kilkadziesiąt osób wzięło udział w uroczystości organizowanej przez stowarzyszenie Historia Czerwona, z okazji rocznicy stracenia czterech Proletariatczyków z wyroku carskiego sądu w 1886 r.
– Przyczyną nędzy i wszelkiego ucisku w społeczeństwach dzisiejszych jest nierówność i niesłuszność przy podziale bogactw między rozmaite społeczeństw onych klasy. Jakkolwiek bogactwa są rezultatem pracy, nie przypadają jednak w udziale tym, którzy pracowali nad ich wytworzeniem – do dziś uderzają aktualnością słowa zapisane we wrześniu 1882 r. w programie utworzonej w tym samym roku Międzynarodowej Socjalno-Rewolucyjnej Partii Proletariat. Nie jest to wezwanie do powstania narodowego czy wizja iluzorycznej „jedności narodowej” biednych i bogatych. Organizacja jasno i wyraźnie stawiała sobie za cel wyzwolenie klasy pracującej, wszystkich narodowości. Jej dążeniem była rewolucja, która skończy z wyzyskiem, nierównościami i dyskryminacją.
Proletariatowi poświęciliśmy film wideo z cyklu Czerwona Historia Polski:
Chwała bohaterom
Ciszewski wspomniał też o odważnych kobietach, które współtworzyły Proletariat: Marii Bohuszewiczównie, która kierowała organizacją w ostatnim okresie jej istnienia, Natalii Pol czy Aleksandrze Jentysównie. Rewolucjonistki działały i były represjonowane za swoje czyny na równi z mężczyznami. Ich obecność w ruchu rewolucyjnym w Królestwie Polskim i w Rosji była rzeczą oczywistą, budzącą znacznie mniejsze zdziwienie niż w organizacjach socjalistycznych na zachodzie Europy.
Walka się nie skończyła
Piotr Ikonowicz, Społeczny Rzecznik Praw Obywatelskich, przypomniał o trwających obecnie strajkach i protestach pracowniczych. Jak zaznaczył, załogi Solarisa, dawnych białostockich Uchwytów czy szykujących się do strajku Pudliszek walczą nie tylko o podwyżki. Chodzi o godność pracownika, który widzi, że dzięki jego pracy właściciel zakładu maksymalizuje zyski, ale nie ma zamiaru się nimi dzielić.
Niestety na Cytadeli, inaczej niż w latach poprzednich, nie pojawił się i nie zabrał głosu żaden oficjalny przedstawiciel Partii Razem ani Nowej Lewicy.
Pod koniec zgromadzenia wybrzmiał apel o wsparcie strajku w Solarisie – tak, jak działacze Proletariatu sami niebędący robotnikami wspierali protesty w fabrykach.
fot. Tomasz Świerżewski