Site icon Portal informacyjny STRAJK

Arabia Saudyjska wzmaga bombardowania Jemenu. Liczne ofiary w Hudajdzie

Po bombardowaniu Sany. pixabay

Według częściowych danych medycznych, od wczoraj w oblężonej Hudajdzie, porcie nad Morzem Czerwonym, zginęły dziesiątki obrońców miasta. Brak informacji o liczbie zabitych cywilów. Samoloty saudyjskie bombardują szczególnie ten port, gdyż pozostaje on jedynym łącznikiem wolnego jeszcze Jemenu (jego części północno-zachodniej) ze światem. Przez Hudajdę docierał import żywności i pomoc humanitarna.

Koalicja dowodzona przez saudyjską tyranię, popierana przez  Stany Zjednoczone i Izrael, bombardowała w ostatnich dniach stolicę Sanę i liczne miejscowości na skrajnej północy kraju, jednak gros uderzeń spada na Hudajdę, półmilionowe miasto broniące się już od wielu miesięcy. Według wojskowych, to zapowiedź kolejnego, zmasowanego ataku  na miasto. Już od czwartku w pobliżu lokalnego uniwersytetu trwają gwałtowne walki.

Atak na uniwersytet rozpoczął się w kilka godzin po propozycji „rządu” jemeńskiego z siedzibą w Adenie rozmów pokojowych z obrońcami kraju. Ów „rząd”, zainstalowany przez Saudów w podbitym mieście, z „prezydentem” Mansurem Hadim od dawna urzędującym w stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie, odpowiedział w ten sposób na monity ONZ, która domaga się zakończenia wojny. Jednocześnie uczestniczy jednak  w atakach na Hudajdę. We wrześniu odmówił wzięcia udziału w rozmowach pokojowych, które ONZ próbowała zorganizować w Genewie.

Od początku agresji saudyjskiej na Jemen, tj. od marca 2015 r., zginęło – według źródeł lokalnych – ok. 200 tys. Jemeńczyków, ponad pół miliona zostało rannych. Siedem milionów dzieci – według ONZ – jest zagrożonych śmiercią głodową, zniszczenia są ogromne. Arabię Saudyjską – najbogatszy kraj arabski – czynnie wspierają zachodni sprzedawcy broni (w Europie głównie Wielka Brytania i Francja). Los mieszkańców Jemenu – najbiedniejszego państwa arabskiego –  nic nie znaczy w porównaniu do znacznych zysków.

Exit mobile version