Dwa największe mocarstwa regionu Zatoki Perskiej w powojennej historii jeszcze nigdy nie były sobie tak wrogie jak dziś. Atak na saudyjską ambasadę w Teheranie sprawił, że ar-Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne z Iranem. Teraz ogłoszono również zawieszenie wymiany handlowej i zamrożenie przepływu ludzi pomiędzy tymi krajami. Bliski Wschód na skraju wojny?
– Arabia Saudyjska odwoła ruch lotniczy do Iranu, zakaże swym obywatelom podróżowania do tego kraju i zakończy wszelkie stosunki gospodarcze łączące ją z Teheranem – oświadczył saudyjski minister spraw zagranicznych Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir.
Decyzja władz monarchii to kolejny przejaw niezadowolenia z powodu potępienia przez Iran egzekucji 47 więźniów, wśród których był m.in. ceniony szyicki duchowny Nimr al-Nimr. Wykonanie wyroku wywołało oburzenie najwyższych władz państwowych i religijnych w państwie Persów. Słowa krytyki wygłosił m.in. przywódca duchowy ajatollah Ali Chamenei. Wkrótce potem doszło do wspomnianego ataku na saudyjską placówkę dyplomatyczną.
Saudyjczycy walczą z Iranem o miano hegemona w regionie Bliskiego Wschodu. Oba państwa dysponują zdecydowanie największym arsenałem zbrojnym w Zatoce Perskiej. Dotychczas areną, na której odbywała się rywalizacja był Jemen – państwo, w którym od prawie dwóch lat trwa wojna domowa. Jedną ze stron, sunnickiego prezydenta – wspiera Arabia Saudyjska, drugą – szyickich rebeliantów Huti – Iran. Saudyjczycy prowadzą intensywne bombardowania, skutkujące ofiarami wśród cywilów i niszczeniem zabytkowych miast. Teheran natomiast wysyła swoim sojusznikom broń i ekspertów wojskowych. W ostatnich tygodniach saudyjskie siły wznowiły ataki, zrywając tym samym trwający zaledwie kilkadziesiąt dni rozejm. W tym kontekście słowa saudyjskiego ministra, który powiedział dziś o „agresywnej irańskiej polityce”, brzmią dość zabawnie.
– Ze strony Arabii Saudyjskiej nie ma mowy o eskalacji. Wszystkie nasze działania są podejmowane w reakcji na posunięcia Iranu. To Irańczycy weszli do Libanu i wysłali żołnierzy Al-Kuds (specjalna jednostka irańskiej Gwardii Rewolucyjnej – przyp. red.) do Syrii – powiedział Ad-Dżubeir.
Władze Arabii Saudyjskie zapewniły jednak, że mimo zerwania stosunków z Iranem, pielgrzymi z tego kraju nie napotkają żadnych utrudnień w dostępie do świętych miejsc islamu – Mekki i Medyny. Ambasador ar-Rijadu przy ONZ – Abdallah al-Muallimi oświadczył natomiast, że konflikt „nie powinien mieć wpływu na rozmowy pokojowe w sprawie Syrii”.
[crp]