O tym, że w Powstaniu Warszawskim walczyli nie tylko żołnierze AK, ale również Armii Ludowej, przypomnieli dziś uczestnicy obchodów rocznicy śmieci sztabu oddziałów Armii Ludowej.
W czasach gdy prawicowa władza wynosi na cokoły zbrodniarzy wojennych pokroju „Łupaszki”, „Ognia” czy „Burego”, a prezydent czyni honory hitlerowskim kolaborantom, odradzająca się lewica pokazuje, że ma również swoich bohaterów, którzy w przeciwieństwie do ulubieńców rządu, z nazistami nie współpracowali, a walczyli, oddając życie za nasz kraj.
– Będziemy walczyli o prawdę historyczną – powiedziała Portalowi Strajk obecna na obchodach Anna-Maria Żukowska, kandydatka do Sejmu z list Lewicy w okręgu warszawskim. – Nie może być tak, że bohaterstwo polskich żołnierzy z Gwardii Ludowej, Czwartaków czy Dąbrowszczaków jest uznawana za nieistniejącą, coś co nie miało miejsca, wymazuje się ją z historii. Oni przelali życie za ojczyznę i to jest tak samo ważna jest ich krew, podobnie jak ofiara innych żołnierzy, którzy zginęli walcząc czy to w Powstaniu Warszawskim, czy po prostu w walce z hitlerowskim najeźdźcą – zaznaczyła polityczka.
– Polska lewica będzie o tym mówiła głośno, bo nie może być tak, że tylko Żołnierze Wyklęci są na sztandarach jako jedyni bohaterowie, na dodatek bez koniecznego zniuansowania, że byli wśród nich zarówno bohaterowie, jak i zbrodniarze. Armia Ludowa walczyła tak samo bohatersko jak Armia Krajowa, obie te armie miały zresztą wspólne dowództwo. Nie można odbierać żołnierzom AL wielkich zasług w walce o Polskę – dodała Żukowska.
– Musimy przypominać o wszystkich bohaterach walczących z niemieckim nacjonalizmem – powiedział Portalowi Strajk Jakub Pietrzak, działacz SLD i twórca inicjatywy SLD-LGBT+. – W Powstaniu brali udział również polscy socjaliści, komuniści, lewicowcy i jeżeli Państwo Polskie chce o nich zapomnieć, to zadaniem lewicy jest obrona prawdy historycznej. Polska historia nie jest czarno-biała, wbrew temu, co opowiada prawica. Ma w sobie wiele kolorów, również czerwony – dodał.