Po siedmiu latach azylu w ambasadzie Ekwadoru w Londynie Julian Assange został siłą wywleczony przez funkcjonariuszy brytyjskiej policji. Oto kolejny przykład na to jak bardzo europejskie rządy szanują podstawowe wolności i prawa obywatelskie.
Assange został wyprowadzony z ambasady siłą przez londyńskich funkcjonariuszy. Obecnie znajduje się w areszcie. Podstawą aresztowania jest fakt, że Australijczyk nie stawił się na wezwanie sądu w 2012 roku. Był wówczas objęty Europejskim Nakazem Aresztowania, wydanym przez Szwecję, gdzie oskarżano go o przestępstwa seksualne. Dwa lata temu nakaz został wycofany, a wstępne postępowanie umorzone – szwedzka prokuratura uznała, że nie jest w stanie przesłuchać Assange’a, który przebywał w ekwadorskiej ambasadzie w Londynie. Jednak jeśli do 2020 roku Szwecji uda się go sprowadzić do kraju, sprawa zostanie wznowiona. Jak twierdzi sam oskarżony, oskarżenia o gwałt służą jedynie temu, żeby przekazać go Stanom Zjednoczonym, a cała sprawa ma wymiar nie karny, a polityczny.
W Stanach Zjednoczonych oficjalnie nie zostały Assange’owi postawione żadne zarzuty, jednak w listopadzie ubiegłego roku w dokumentach dotyczących innej sprawy pojawiła się wzmianka o niejawnym postępowaniu wobec Australijczyka – prawdopodobnie pracownik prokuratury kopiując część treści tajnych dokumentów na temat Assange’a do podobnego aktu oskarżenia, zapomniał zmienić nazwiska oskarżonego.
Julian Assange założył stronę WikiLeaks w 2006 roku. Najbardziej znane i wstrząsające dla opinii publicznej były tajne dokumenty na tematy zbrodni wojennych i prawdziwej liczby ofiar cywilnych na wojnach w Afganistanie i Iraku (w tym polski ostrzał cywilów w Nangar Khel), a także szczegółowe informacje o torturach i pogwałceniach praw człowieka w nielegalnym amerykańskim więzieniu w Guantanamo. W 2016 roku na stronie pojawiły się także maile, wymieniane przez czołowych polityków Partii Demokratycznej, przez co Assange’a uznano za osobę zamieszaną w “Russiagate”, czyli domniemany spisek Kremla i “ustawienie” amerykańskich wyborów prezydenckich w taki sposób, żeby wygrał je Donald Trump. Komisja Muellera obaliła te zarzuty.
W odróżnieniu od wielu mediów głównego nurtu, WikiLeaks nigdy nie opublikowało nieprawdziwej informacji.
– Decyzja o odebraniu azylu Julianowi Assange’owi była suwerenną decyzją Ekwadoru, wynikała z wielokrotnych naruszeń konwencji międzynarodowych i przekraczania protokołów regulujących codziennie życie ambasady – stwierdził Lenin Moreno, prezydent południowoamerykańskiego państwa, narażonego na silne naciski USA.
Tymczasem ofiarą masowych naruszeń prawa międzynarodowego był właśnie Assange. Zgodnie z nim bowiem władze brytyjskie nie miały prawa go aresztować po udzieleniu mu azylu, tymczasem to właśnie ze względu na tę groźbę założyciel WikiLeaks nie mógł opuścić ambasady Ekwadoru. Przedstawiciele ONZ wielokrotnie podkreślali, iż Assange został nielegalnie pozbawiony wolności.