Site icon Portal informacyjny STRAJK

Ateny: syryjscy uchodźcy prowadzą protest głodowy

fot. wikimedia commons

Na placu Syntagma w centrum greckiej stolicy kilkadziesiąt osób rozbiło namioty – to głównie kobiety i dzieci – migranci z Syrii. Domagają się umożliwienia im przemieszczenia się do innych krajów UE, głównie do Niemiec. Chcą połączyć się ze swoimi rodzinami.

„Nasze więzy rodzinne są silniejsze od waszych nielegalnych umów” – taki transparent wywiesili protestujący. Uchodźcy powołują się na przepisy, pozwalające na łączenie rodzin – jeżeli jedna osoba otrzymała azyl na terenie Niemiec, to zgodnie z prawem może sprowadzić tam małżonka/małżonkę i dzieci. W przypadku nieletniego azylanta – można sprowadzić też rodziców lub opiekunów i rodzeństwo.

Tymczasem ci, którzy rozłożyli namioty niedaleko budynku greckiego parlamentu, skarżą się, że na spotkanie z bliskimi czekają już bardzo długo. Natomiast jako „nielegalną umowę” określili nieformalny układ Berlin-Ateny, o którym donosiła niedawno zarówno niemiecka, jak i grecka prasa. Porozumienie zawarte między dwoma krajami miało dotyczyć ograniczenia liczby uchodźców sprowadzanych z Grecji do Niemiec.

Wprawdzie niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere wyjaśniał, że przy łączeniu rodzin obowiązują inne przepisy niż przy regularnych kwotach – i oczekujący nie mają się czego obawiać, jednak zebrani na placu Syntagma mają już dość czekania.

Grecki minister ds. migracji Yannis Mouzalas zaapelował wczoraj do protestujących o cierpliwość: powodem opóźnień jest zbyt wielka ilość wniosków o łączenie rodzin. – W kwestii łączenia rodzin udało nam się w bieżącym roku przeprowadzić o 27 proc. więcej takich procedur niż w poprzednim roku. Nie rozumiem oskarżeń o to, że celowo wszystko spowalniamy, a nawet zawieramy z naszymi partnerami jakieś tajne porozumienia na ten temat – powiedział mediom.

Problem jest jeszcze jeden: w Niemczech wielu uciekinierów otrzymuje tzw. ochronę uzupełniającą. To status podobny do statusu uchodźcy, lecz nie tożsamy – zdecydowanie trudniej jest wówczas sprowadzić na miejsce rodzinę. Od początku 2017 r. do Grecji przybyło ponad 148 tys. nowych osób. Większość to właśnie kobiety i dzieci pragnący dołączyć do swoich małżonków i ojców w Niemczech i Szwecji, jednak w greckich ośrodkach dla uchodźców powoli zaczyna brakować dla nich miejsc. Rząd chce, aby mogły spędzić zimę w niektórych hotelach i ośrodkach wczasowych – aż do czasu rozpatrzenia ich wniosków.

Exit mobile version