Norbert Hofer nie zostanie prezydentem Austrii. Deklarujący otwartą niechęć do imigrantów radykalny populista przegrał w drugiej turze wyborów z Alexandrem Van der Bellenem. Europa może na razie odetchnąć.

Norbert Hofer, niedoszły prezydent Austrii / wikipedia commons
Norbert Hofer, niedoszły prezydent Austrii / wikipedia commons

Polityk reprezentujący radykalnie prawicową Austriacką Partię Wolności (FPÖ) przegrał z kandydatem Zielonych dosłownie o włos. Van der Bellen otrzymał 50,35 proc. głosów. Norbert Hofer dostał 49,65 proc. Jest to znakomita wiadomość dla Austrii i całej Europy, gdyż zwycięstwo radykała mogło przyczynić się do nabrania impetu przez inne, i tak już zwyżkujące brunatne siły na Starym Kontynenckie. Jeszcze dziś rano austrackie MSW podawało, że według cząstkowych wyników zwycięzcą elekcki jest Hofer. Całe szczęście, końcowy wynik był niekorzystny dla tego polityka.

Norbert Hofer jest politykiem wykorzystującym i podsycającym obecne w austriackim społeczeństwie lęki, związane z napływem ludności uciekającej przez wojną, głodem oraz terrorem z Bliskiego Wschodu i Afryki. Kandydat FPÖ podczas kampanii wyborczej szafował hasłami ograniczenia liczby migrantów, którzy złożyli wnioski o azyl. Dotychczas wpłynęło ok. 90 tys. takich zgłoszeń. Hofer, wypowiadając się dla dziennika „Die Presse” opowiedział się za przyjęciem limitu wynoszącego 37,5 tys. osób. Głównym hasłem jego wyborczego startu było „Austria przede wszystkim”. Jego nastawienie do Unii Europejskiej nazywane jest jako „sceptyczne”, jednak zapewniał, że jako prezydent nie będzie wnioskował o zwołanie referendum w sprawie opuszczenia współnoty, mimo, że sam w 1994 roku głosował przeciwko integracji. Hofer dal się poznać również jako zwolennik zachowania strefy Schengen, przy jednoczesnym uszczelnieniu granic wewnętrznych i zewnętrznych UE. Jest zdeklarowanym islamofobem, sprzeciwia się budowie meczetów na terenie Austrii, uważa, że imigranci z krajów muzułmańskich nie integrują się ze społeczeństwem europejskim, postuluje zakaz noszenia chust przez wyznawczynie islamu, a także, co ciekawe, jest przeciwnikiem obecności w swoim kraju pracownikow z Polski, których uważa za słabo wykwalifikowaną siłę roboczą. W zakresie polityki zagranicznej największe emocje wzbudza jego stosunek do aneksji Krymu przez Rosję. Hofer jest zdania, że półwysep powinien być częścią Federacji Rosyjskiej, gdyż większość jego mieszkańców popiera takie rozwiązanie.
.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. To nie Austria została ocalona, lecz tyłki establishmentu austriackiego i unijnego. A nowy prezio Austrii nie tylko nie rozwiąże problemów, ale jeszcze bardziej je zaostrzy. Chyba, że oszuka wyborców i będzie realizował zapowiedzi rywala. W austriackim kotle, podobnie jak i w innych państwach, rośnie ciśnienie i jeśli nie otworzy się wentyla bezpieczeństwa, to ten kocioł wybuchnie. Ten „wentyl” to dosyć prosta sprawa: słuchać, czego chcą ludzie, a szczególnie ci, którzy ponoszą największe koszty prowadzonej polityki.
    Nawiasem mówiąc, zdaje się, że na tym właśnie polega demokracja.

  2. Ponownie zapytam: na czym polega ta „skrajna prawicowość”?

    Wymienione w tekście elementy jego programu bynajmniej nic skrajnego nie zawierają. A zatem?

    1. Dokładnie! Cieszę, że wygrał „nasz”. Ale co smutne, pan Hofer z hasłami wymienionymi w tekście w Polsce zostałby uznany za liberalne centrum. Może poza niepopularnym poglądem nt. Krymu.

    2. Zgadzam się, bo ja też bym się podpisała pod większością jego haseł. Poza tym „wielka radość”, a tu różnica to błąd statystyczny. To jak bomba z opóźnionym zapłonem, czyli w następnych wyborach może wygrać naprawdę skrajny polityk, tak na fali obywatelskiego niezadowolenia.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…