Opozycyjne siły w zbuntowanej serbskiej prowincji domagają się ustąpienia rządu. Na ulice wyszło kilkadziesiąt tysięcy osób, które nie zgadzają się na podpisany w 2015 roku układ z Belgradem, który nadaje ludności serbskiej pewną autonomię.

W Prisztinie i innych miastach Kosowa obserwuje się w ostatnich tygodniach eksplozję nacjonalistycznej agresji w wykonaniu albańskiej większości. Antyrządowe i antyserbskie nastroje są podsycane przez trzy opozycyjne partie polityczne Vetevendosje (Samostanowienie), Sojusz na rzecz Przyszłości (AAK) i Nisma (Inicjatywa). Siły te domagają się odstąpienia od zawartych w sierpniu ubiegłego roku porozumień z Serbią i Czarnogórą. Układ z Belgradem zawiera zapis o możliwości utworzenia wspólnoty gmin w zamieszkanej głównie przez Serbów prowincji Mitrovica.

Opozycja uważa, że nadanie autonomii jednostkom administracyjnym w tym regionie jest niezgodne z kosowską konstytucją, jak również może być pierwszym krokiem do powrotu Mitrovicy w granice Serbii. Drugą matrycą sporu jest traktat z Czarnogórą, według którego obie strony ustaliły, że respektują przebieg 78 km wspólnej granicy.

 

Opętanym wizją Wielkiej Albanii nacjonalistom taka sytuacja bardzo się nie podoba.  Domagają się anulowania porozumień i ustąpienia rządu Isy Mustafy. Gabinet socjaldemokratów otrzymał ultimatum, którego termin upływa 28 lutego.  Największa z dotychczasowych demonstracji odbyła się w sobotę. Według różnych szacunków uczestniczyło w niej od 20 do 100 tys. osób. Większość uczestników miała ze sobą albańskie flagi, kosowskie zdarzały się bardzo rzadko. Powiewały też bandery największego protektora mafijnego quasipaństwa – Stanów Zjednoczonych, a także Republiki Federalnej Niemiec. Głównym hasłem było „”Chcemy suwerennego państwa”.

Kosowo przy poparciu Unii Europejskiej i USA, a przy naruszeniu zapisów prawa międzynarodowego i integralności terytorialnej Serbii, ogłosiło oderwanie od Belgradu w 2008 roku. Obecnie Kosowo jest uznawane przez 105 ze 193 państw członkowskich ONZ, 23 z 28 Unii Europejskiej i 24 z 28 NATO. Nie należy jednak do ONZ, ani też nie ma formalnego statusu niepodległego państwa.

[crp]

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Putin: jesteśmy gotowi do wojny jądrowej

Prezydent Rosji udzielił wywiadu dyrektorowi rosyjskiego holdingu medialnego „Rossija Sego…