Szczerość przedstawicieli sektora bankowego rozczula: przewidują grupowe zwolnienia z powodu obłożenia ich gigantycznych zysków niewielkim podatkiem.
Sektor finansowy uspokaja, że sytuacja rynku pracy jest w nim bardzo dobra, bo poza zwolnieniami przewidywane są też przyjęcia, ale fakt pozostaje faktem, że wiele banków przewiduje zwolnienia grupowe w nadchodzącym roku.
PKO BP w 2016 r. zwolni ponad 800 osób. To dalszy ciąg ogólnej tendencji pozbywania się pracowników banków z różnych powodów: rozwój technologii, a co za tym idzie zmniejszanie liczby tradycyjnych oddziałów bankowych, a także fuzje poszczególnych banków. Bankowcy cynicznie jednak kierują gniew zwalnianych na państwo, które wprowadziło podatek bankowy. Jak pisze portal pulshr.pl „czynnikiem wzmacniającym ten trend zwalniania może być wprowadzenie podatku bankowego. Niezależnie od tego, banki, co było do przewidzenia, już koszty nowego podatku przerzucają na klientów, podwyższając np. marże kredytów hipotecznych. Zrobiły tak m.in. Raiffeisen Bank, mBank czy Deutsche Bank, a to pewnie dopiero początek listy instytucji finansowych, które nie wyobrażają sobie, że mogą podzielić się z kimkolwiek gigantycznymi zyskami.
– Bez wątpienia wprowadzenie podatku bankowego wpływa na pogorszenie klimatu biznesowego banków, który i tak nie jest w ostatnich latach sprzyjający – zaostrzające się wymogi kapitałowe sprawiają, że banki muszą ostrożnie zarządzać swoimi aktywami, przez co są mniej zyskowne. Do tego dochodzi kwestia frankowiczów, funduszu pomocy kredytobiorcom – na który banki muszą się zrzucić czy załatanie dziury po SK Banku – powiedział dla pulshr.pl Łukasz Kozłowski, ekspert z Pracodawców RP – Podatek bankowy może zatem pogłębić trend redukcji etatów w sektorze bankowym, z którym mamy do czynienia już od kilku lat, ale nie będzie jego jedynym powodem.
Nie wiadomo, co bardziej podziwiać: cynizm wyznania, że zwalnia się ludzi, bo banki są „mniej zyskowne” czy skargę przedstawiciela kapitalistów, że ludzie tracą pracę, bo państwo wystąpiło w obronie kredytobiorców i zaostrzają się „wymogi kapitałowe”.
[crp]