Site icon Portal informacyjny STRAJK

Baranów: zdecydowane „nie” dla lotniska

Dotkliwego prztyczka w nos dostał rząd od mieszkańców Baranowa. Jasno wypowiedzieli się przeciw sztandarowej inwestycji gabinetu Morawieckiego.

www.flickr.com/photos/cmoi/pascalterjan

W gminie zorganizowano w niedzielę referendum. Aby było ważne, do urn musiało pójść minimum 30 proc. uprawnionych. W Baranowie oddało swój głos 47 proc. mieszkańców. Odpowiadali na dwa pytania:

1) Czy chce Pan/Pani budowy CPK w gminie Baranów?
2) Czy Pana/Pani zdaniem przepisy specustawy są korzystne dla mieszkańców?

Na pierwsze pytanie przytłaczająca większość pytanych, bo 84 proc., odpowiedziało „nie”, zaś na drugie przecząco odpowiedziało 94,2 proc.

To oczywista wizerunkowa porażka rządu, który nie zdołał przekonać mieszkańców gminy Baranów i Wiskitki, że Centralny Port Komunikacyjny będzie dla nich dobrodziejstwem. Obserwatorzy wskazują, że jedną z przyczyn takiego a nie innego podejścia mieszkańców do proponowanej przez władze inwestycji było pospieszne, charakterystyczne dla obecnych władz przyjęcie specustawy w tej sprawie, dającej władzom możliwość siłowego przejmowania gruntów za odszkodowaniem, wycenianym przez rządowych ekspertów.

Jednak największą porażką obecnych władz jest nie samo referendum, a przekonanie ludzi, że jego wyniki i tak nie zostaną wzięte pod uwagę przez władze.

Indagowani przez media głosujący jak jeden mąż wyrażali takie przekonanie.

– Myślę, że ta budowa się wydarzy, prezydent podpisał specustawę, cały PiS idzie za tym projektem. Mieszkamy obok, w nowym osiedlu. I to wszystko zostanie zburzone. To jest przykre. Ale co zrobić. My na to wypływu nie mamy. Możemy sobie podyskutować, porozmawiać. Zagłosować. Jesteśmy z żoną 60 lat po ślubie. Cały czas tutaj się mieszkało. Żal będzie to zostawiać – mówi dla TVN Warszawa jeden z mieszkańców. Drugi powiedział, że „rząd i tak zrobi, co będzie chciał”.

To przygnębiające, że nawet mając za plecami wyniki najbardziej demokratycznego instrumentu jakim jest referendum, jego uczestnicy są przekonani, że władza siłą zmusi ich do opuszczenia swoich siedzib i oddania majątku.

Exit mobile version