„Odpowiedzią na przemoc może być tylko odwaga w dążeniu do różnorodności” – mówiła podczas masowego marszu burmistrz stolicy Katalonii, Ada Colau. Wraz z nią ulicami Barcelony przeszło ponad pół miliona obywateli, w tym politycy prawicy, lewicy oraz przedstawiciele społeczności muzułmańskiej.

Hiszpanie i Katalończycy zgodni i połączeni uważają, że należy odrzucić zarówno przemoc stosowaną przez islamska skrajną prawicę spod znaku Państwa Islamskiego, jak i islamofobię jako odpowiedź europejskiej skrajnej prawicy na akty terroru. Właśnie takie nastroje dominowały na wczorajszej demonstracji – wydarzeniu historycznym, bo jeszcze nigdy w jednym pochodzie nie uczestniczyli przedstawiciele tak wielu różnych zantagonizowanych opcji politycznych i narodowych. W tłumie można było zobaczyć m.in. prawicowego premiera Hiszpanii Mariano Rajoya, przywódcę Podemos Pablo Iglesiasa oraz króla Filipa VI, który, mimo, że maszerował w dalszym szeregu, został przywitany gwizdami przez część uczestników.

Na czele pochodu katalońscy policjanci nieśli transparent z hasłem „Nie boimy się”, zaraz za nimi maszerowali policjanci, strażacy, lekarze i ratownicy medyczni – przedstawiciele profesji, które jako pierwsze udzielały pomocy ofiarom zamachów. W dalszej kolejności można było zobaczyć taksówkarzy, kwiaciarki i mieszkańców słynnej turystycznej alei Las Ramblas, gdzie 17 sierpnia ekstremista staranował przechodniów samochodem, zabijając 15 osób i raniąc 140. Politycy maszerowali dopiero w drugiej kolumnie demonstracji, co miało wymiar symboliczny – to nie oni byli najważniejsi tego dnia.

W historii zapisze się przemówienie lewicowej burmistrz Barcelony. „Wypełnijmy ulice pokojem i wolnością” – mówiła Ada Colau, która wezwała również aby ogromny marsz pokazał Państwu Islamskiemu, że terrorem i przemocą nie złamią dążenia do multikulturowego i tolerancyjnego społeczeństwa. „Jesteśmy otwartym, gościnnym miastem pokoju” – taki wpis znalazł się wczoraj na Twitterze barcelońskiego ratusza.

Katalończycy pragnęli, aby cały świat usłyszał, że winą za zamachy w Barcelonie i Cambrilis nie obciążają wyznawców Allacha, lecz dżihadystów z IS, których celem jest zburzenie harmonii społecznej na Starym Kontynencie. „Pokój – najlepszą odpowiedzią”, „Nie – islamofobii” – można było przeczytać na transparentach.

Pokojowe i antyterrorystyczne pochody odbyły się również m.in. w Madrycie, Walencji i Vigo.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Każda religia to przekleństwo człowieka! Nie bójcie się to brzmi jak IRONIA! Tylko bezmózgowiec może się nie bać!
    Cmentarze są pełne bohaterów!
    Sława Polsce! Sława Słowianom!

  2. Paweł to takie komentarze jak twoje powinno się piętnować bo gadasz głupoty, Takim jak ty zawsze gdy brakuje argumentów lub ktoś ma inne poglądy to wyzywają od pisiorów, rasistów i tym podobnych.

  3. Protest słuszny, ale co tak właściwie dziś oznacza islamofobia?. Mam wrażenie, że mianem islamofobii media, część polityków i obrońców praw człowieka określa sprzeciw wobec nieograniczonej migracji ludności z Afryki czy Bliskiego Wschodu wyznającej islam. Ludzi często bez dokumentów, bądź z wieloma paszportami, których tożsamość jest trudna do ustalenia, a na granicy niemożliwa. Czy islamofobią będzie także brak przywilejów dla nowych mieszkańców państw europejskich?. Czy aby pojęcie nie jest celowo rozszerzane w dyskursie publicznym aby ”wychowywać” przeciwników migracji bez ograniczeń. A może mieszkań i pracy nie ma tylko dla miejscowych, dla uchodźców będzie. Co do Franco i Salazara, to były krwawe, klerykalne reżimy opresyjne. Franco przed niczym Hiszpanii nie uratował, on wprowadził w niej zamordyzm z bogiem na sztandarach i represje dla opozycji.

  4. Generał Franco nie był faszystą, podobnie jak nie był nim Antonio Salazar ani Miklos Horthy. Owszem, wprowadzili w swoich krajach rządy autorytarne ale o charakterze chrześcijańsko -konserwatywnym a nie faszystowskim czy narodowo – SOCJALISTYCZNYM (nazistowskim). Był to wtedy jedyny sposób na wydarcie tych narodów ze szponów ludobójczego komunizmu. Bolszewickie szumowiny spod znaku sierpa i młota oraz czerwonej gwiazdy, wzorem swoich mistrzów Lenina i Stalina, wszystkich swoich przeciwników ideowych określają mianem faszystów lub nazistów. Jakoś im nie przychodzi do głowy że nie trzeba być faszystą ani rasistą, żeby nienawidzić lewactwa. Lewactwo/komunizm/bolszewizm jest tym w państwie czym syfilis w ciele ludzkim – chorobą wyniszczjącą wszystkie tkanki i paraliżującą umysł. Narody przeżarte przez tę ideologię na własne życzenie skazują się na zagładę i popełniają samobójstwo. Dlatego w poprzednim poście wyraziłem żal z powodu upadku Hiszpanii. Jeżeli rzczywiście jest tak, jak opisano w artykule, to Hiszpanii już nie ma. Mam jednak nadzieję, że zostało jeszcze trochę normalnych Hiszpanów i że zjawi się przywódca na miarę generała Franciszka Franco y Bahamonde, który poprowadzi ich do zwycięstwa, islamistów odeśle tam skąd przybyli a czerwonych szaleńców pośle w ślad za nimi. Niech się nawzajem „ubogacają kulturowo” na Saharze a nie w Europie.

  5. Protestują przeciw „islamofobii”? Po zamachu przeprowadzonym przez islamskiego bandziora?
    Lewactwo to jednak nie światopogląd tylko choroba umysłowa. Szkoda Hiszpanii. To był taki piękny katolicki kraj. Generał Franco, który bohatersko walczył o ocalenie swojej ojczyzny przed czerwoną zarazą, w grobie się przewraca.

    1. ’KOKOS’ IDIOTA Z POD ZNAKU PIS, fan faszyzmu czy opłacany hejter? nie jestem za cenzurą ale takie wypowiedzi trzeba piętnować!!! Ludzie zrozumcie ze wami się MANIPULUJE robią to media , politycy dla własnych celów podsycają islamofobie , rasizm Polacy to łykają

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Koalicji Lewicy może grozić rozpad. Jest kłótnia o „jedynkę” do PE

W cieniu politycznej burzy, koalicja Lewicy staje w obliczu niepewnej przyszłości. Wzrasta…