Site icon Portal informacyjny STRAJK

Będzie obywatelski projekt ustawy zezwalającej na aborcję do 12 tygodnia. Lewica: koniec z „kompromisem”!

Na ulicach miast całej Polski trwają protesty kobiet przeciwko antyaborcyjnej ofensywie katolickich fundamentalistów. Parlamentarzyści Lewicy wspierają je, a teraz zapowiadają: wniesiemy do Sejmu obywatelski projekt ustawy zezwalającej na przerwanie ciąży do 12 tygodnia.

Ściślej rzecz biorąc, projekt taki został już przez Lewicę złożony, jako poselski, jeszcze w lutym 2020 r. Tyle tylko, że marszałek Sejmu Elżbieta Witek do dziś nie nadała mu numeru druku sejmowego, co uniemożliwia dalsze procedowanie. Sejm nie może postąpić w ten sposób z projektem obywatelskim, toteż Lewica ogłosiła na konferencji prasowej, iż utworzy obywatelski komitet inicjatywy ustawodawczej i wniesie projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży oraz edukacji, zdrowiu i seksualności inną drogą. Socjaldemokraci stworzą komitet razem z organizacjami od dawna walczącymi o prawa kobiet: Federacją na Rzecz Kobiet, Strajkiem Kobiet, Dziewuchami Łódzkimi oraz Aborcyjnym Dream Teamem.

24 października podczas konferencji prasowej, na której ogłoszono plany Lewicy, posłanka Katarzyna Kotula oświadczyła stanowczo: koniec z mówieniem o kompromisie aborcyjnym! – Haniebny i skandaliczny wyrok atrapy Trybunału Konstytucyjnego pozbawił prawa o decydowaniu o swoim ciele, zdrowiu, życiu prawie 9 mln kobiet w wieku reprodukcyjnym w Polsce. Nie zamierzamy siedzieć z założonymi rękoma – stwierdziła. Zanim katoliccy fundamentaliści podejmą kroki na rzecz wykreślenia z ustawy antyaborcyjnej kolejnej przesłanki, tej pozwalającej na przerwanie ciąży powstałej w wyniku czynu zabronionego, a takie plany już są i mówiła o nich osobiście Kaja Godek, środowiska pro-choice wyjdą ze swoją inicjatywą, która, jak widać na ulicach, zasługuje co najmniej na poważną debatę.

Karolina Więckiewicz z Aborcyjnego Dream Teamu zauważyła, że podczas takiej debaty opinia publiczna mogłaby wreszcie dowiedzieć się, jak naprawdę wygląda skala aborcji w Polsce. Nieprawdą jest bowiem, że Polki nie przerywają ciąży. – Mówimy o trzech skrajnych przypadkach, które stanowią 4 proc. wszystkich przerwań ciąży, pozostałe 96 proc. jest wyjęta z systemu i musi sobie radzić sama lub z pomocą organizacji pozarządowych lub grup nieformalnych lub organizacji zagranicznych – powiedziała działaczka. Prawniczka Federacji na rzecz Kobiet Kamila Ferenc przypomniała natomiast, że zakaz aborcji w praktyce przekłada się również na utrudnianie diagnostyki prenatalnej i obniżenie standardów opieki nad kobietami w ciąży.

Parlamentarzystki i parlamentarzyści Lewicy od pierwszego dnia protestów biorą w nich udział, patrzą na ręce policji, upominają się o prawa osób zatrzymanych. W Katowicach poseł Maciej Kopiec został poturbowany przez mundurowych

Exit mobile version