Morderca George’a Floyda, policjant Derek Chauvin, nie spodziewał się zapewne, że stanie się symbolem antyrasistowskiej walki przeciwko białej supremacji i praktykom kolonialnym. Policyjna przemoc ukierunkowana przeciwko czarnym w USA ma swoją długą historię, której korzenie sięgają znacznie dalej. Mówimy tu przecież o państwie, które zbudowano na niewolnictwie i masowej kradzieży ziem rdzennych Amerykanów.
Z takiej szerszej i wielowątkowej perspektywy problem imperializmu i jego zbrodni próbuje ukazać Raoul Peck, którego seria „Wytępić całe to bydło” zadebiutowała ostatnio na platformach streamingowych HBO. W dziele Pecka (który w przeszłości wyreżyserował też np. „Młodego Marksa”) omówiony zostaje cały ogrom zbrodni. Peck wprost mówi o wyreżyserowanym przez białego człowieka ludobójstwie i jego dzieło jest bodaj pierwszym, które przebijając się do mainstreamu ujawnia mordercze podłoże bogactwa białych ludzi. Peck z imperializmem wiąże też faszyzm i nazizm. Ludobójstwo zaaranżowane przez hitleryzm nie było bowiem pierwsze; spokojnie rywalizować mogą z nim zbrodnie, które są dziełem „ostoi wolności” pokroju Anglii, Francji, czy Belgii. To ważne, bo współczesna narracja całego Zachodu zbudowana jest na wielkim kłamstwie. Panuje doktryna jedynego zła, za które uważa się wyłącznie zbrodnie samych nazistów. A przecież oni tylko udoskonalili to, co cała Europa i Stany Zjednoczone wcześniej już praktykowały. Zachodni „wolny świat” nigdy nie był ani wolny, ani demokratyczny, ani humanitarny. Jego historia to dzieje krwawych, rasowych rzezi dokonywanych dla pieniędzy, ziemi i w imię obrzydliwych interpretacji ekspansywnej religii.
To wszystko ma nazwę: kapitalistyczna akumulacja. Filmowo-dokumentalny esej Pecka ucieka jednak raczej od kategorii naukowych i języka wypracowanego przez marksistowską krytykę imperializmu. Ten ostatni jest w dokumencie przywoływany rzadko i raczej bez klasowej analizy rzeczywistości. Z dokumentu wynika więc trochę, że wszystkie te odrażające zbrodnie są spowodowane przez działający w próżni rasizm, a także triumf rasistowskich idei – w tym oświecenia. Tym samym reżyser popełnia zasadniczy błąd – idee oświeceniowe nie były panująca ideologią kapitalistycznej i imperialistycznej ekspansji. Zachodnie idee i filozofie oświecenia są tak odpowiedzialne za imperializm, jak współcześni biali marksiści za kapitalistyczne mordowanie naszej Ziemi. Europa nie eksportowała swych postępowych myślicieli – eksportowała wojsko i amunicję.
Dlatego – aby nie oskarżać opozycjonistów i wykluczonych białych za zbrodnie klas posiadających i uprzywilejowanych – krytyka rasizmu zawsze musi być także krytyką imperializmu i krytyką bardzo klasową. Inaczej skażemy się na walkę ze wszystkimi, bez sojuszników i w oparciu o alternatywne „zderzenie cywilizacji”. Zarówno biała większość w USA, jak i biała większość w Europie nie chce i nie zaakceptuje poczucia winy za wszystkie zbrodnie, które dokonano w imię imperialistycznych zysków, kradzieży ziemi i surowców. I ta ucieczka od odpowiedzialności jest zrozumiała, chociaż nie oznacza to że przeciętni obywatele państw Globalnej Północy są absolutnie niewinni. Już sama niska cena ropy naftowej, to przecież rezultat tysięcy pomordowanych mieszkańców państw Bliskiego Wschodu, a także efekt dewastacji wielu państw przez politykę i wojny organizowane przez imperialistyczny Zachód. Wszyscy, którzy żyją w tym systemie i nie buntują się, są choćby pośrednio zaangażowani w zbrodnie przeciw ludzkości i przeciwko planecie.
Czytając artykuły dotyczące walki przeciwko rasizmowi w USA, a nawet recenzje serii Pecka, natkniemy się najczęściej na różne warstwy „ideologicznej samoobrony” przed oskarżeniami tego typu. Współcześni biali mieszkańcy Zachodu najczęściej stwierdzają, że kolonializm i imperializm to ewentualnie – kwestia wstydliwej przeszłości. Zabija to całą dyskusję dotyczącą współczesnych praktyk imperialistycznych.
Nawet żyjąc we współczesnej Polsce jesteśmy w kraju, który wsparł inwazję na Irak czy inwazję na Libię i posiada bardzo długą tradycję lokalnego, europejskiego kolonizowania ludów wschodnich.
Dopóki akceptujesz współczesny kapitalizm – akceptujesz też imperializm.
A Zachód jest dziś dokładnie tak samo (a może i bardziej) morderczy, jak był w wieku XIX. 300 milionów mieszkańców Afryki żyje mniej niż dwa dolary dziennie. W tym samym czasie cały Zachód karmi się surowcami z Afryki, w tym diamentami czy ropą. Zachodnie korporacje unikają nawet płacenia podstawowych podatków. W Zambii strata z tego tytułu sięga 2 miliardów dolarów, co stanowi prawie 10 proc. PKB tego kraju. Zachód dokonuje też w Afryce interwencji zbrojnych, licznych przewrotów i stale ingeruje tam w politykę. Francja jest odpowiedzialna za masakrę Tutsi w 1994 roku, a Stany Zjednoczone – za głód i ludobójstwo w Sudanie. Wysyłane wspaniałomyślnie „błękitne hełmy” z reguły osłaniają drenaż surowcowy, nadzorowany przez zachodnie korporacje. Nawet nasze śmieci trafiają na afrykańskie wysypiska rodem z horroru – jak słynne Agbogbloshie w Ghanie.
Zachód cały czas łupi i okrada Afrykę oraz inne nieuprzywilejowane regiony planety. Mamy tanie paliwo, tanią odzież, tanie diamenty w biżuterii z sieciówek, tanie i wymieniane co chwilę telefony, czy smaczną czekoladę, robioną rękami afrykańskich, dziecięcych niewolników. Nazywa się to „wolnym rynkiem” i ukrywa za zasłoną „wolnej konkurencji”. Każdego roku na całej Ziemi przynajmniej kilkanaście milionów ludzi umiera z głodu, pragnienia i na choroby, które są uleczalne. Zgony te w zdecydowanej większości dotyczą właśnie państw, gdzie Zachód prowadził lub prowadzi swoje kolonialne praktyki. Sama ONZ ogłosiła niedawno, że spodziewa się śmierci 174 milionów ludzi. Z głodu. Jest to skala systemowego, znormalizowanego politycznie mordu nieosiągalna nawet dla nazistów… W dokładnie tej samej chwili pośród dziesięciu najbogatszych ludzi na świecie aż dziewięciu to biali, ośmiu to obywatele USA, a rok najszybciej rosnącej skali głodu na Ziemi jest też rokiem najszybszych wzrostów majątków należących do miliarderów.
Winni tej sytuacji są oczywiście globalni potentaci, kapitaliści i mordujące dla zysków megakorporacje. Nie jest jednak prawdą, że tylko oni korzystają z tego stanu rzeczy. Nie jest też prawdą to, że biała większość o tym nie wie i nie jest tego wszystkiego świadoma. To wiedza powszechna, ale równie powszechnie wypierana. Indywidualnie każdy walczy przecież „tylko” o to, by jemu samemu było jak najlepiej i najzasobniej. Troska o jakichś Innych, którzy żyją gdzieś daleko jest w tym systemie zwyczajnie niemożliwa i niedostępna. A dla zdominowanej przez rynkową niepewność i wyścig szczurów większości jest też nawet nie do pomyślenia. Ideologia kapitału każe wierzyć, że wszyscy (w tym bogaci) zawsze mają za mało i na pewno każdy na wszystko uczciwie zapracował. Własność to zasługa, pieniądze są sprawiedliwością, biali są po prostu sprytniejsi… A jeśli masz z tym problem, to zawsze możesz dać jakiegoś grosza małemu dziecku z Afryki albo pooglądać, jak zrobi to Dominika Kulczyk.
Ale stan ten nie będzie trwał wiecznie. Już sama krytyka rasistowskich działań policji w Stanach Zjednoczonych to jakiś pierwszy kroczek na drodze do ujawnienia wszystkich mordów urządzanych dla pieniędzy, własności i wygód. Imperializm stopniowo się ujawnia. Malejąca stopa zysku sprawia, że coraz mniej osób będzie gotowych bronić obowiązującej hegemonii. „Kolorowych” jest też więcej, a postępująca dewastacja planety sprawia, że imigracja jeszcze przyspieszy. Biali mają krew na rękach. Nie wszyscy w równym stopniu. I nie wszyscy są też tak samo winni temu, że Zachód stał się zakładnikiem i jednocześnie największym rzecznikiem najbardziej morderczego systemu w historii naszej planety. Czasy, kiedy można było udawać, że te ofiary nie istnieją, już się jednak skończyły. Zakończyło je wyjście z biedy Chin i narodzenie się nowego, wielobiegunowego świata, gdzie nie obowiązuje już tylko jedna, zachodnia wersja historii. Nigdy nie było globalnej większości stojącej po stronie rasistowskiej policji, czy globalnego, rasistowskiego imperializmu. Zachód zawsze był w mniejszości, ale teraz w mniejszości są już także przewagi białego imperium.
Zadaniem postępowych sił musi być walka o prawa tych, którzy tych praw są najbardziej pozbawiani. Zgoda na kapitalizm jest zgodą na dewastację przyrody i zagładę zwierząt na naszej planecie. Kapitalizmu nie da się zreformować, imperializmu nie da się zreformować. Zaś sama lokalna walka o wyższe płace, bez globalnego kontekstu i bez analizy relacji wyzysku, jest tylko wygodnym przymykaniem oczu na to skąd zachodni kapitalizm bierze swoje zyski.
I nie traktujmy ludzi jak idiotów – oni o tym wiedzą. I większość chciałaby też czegoś lepszego.
AI – lęk czy nadzieja?
W jednym z programów „Rozmowy Strajku” na kanale strajk.eu na YouTube, w minionym tygodniu…
Panie Tymoteusz Kochan! Jesteś pan biały? Tak? No to nie masz prawa się wypowiadać :D :D :D a już tym bardziej wzywać innych do samobiczowania.