Site icon Portal informacyjny STRAJK

Białystok: terror ekstremistów z ONR 

Przemawia jeden z faszystowskich bojówkarzy, Białystok, 16.04.2016 r / fot. Grzegorz Janoszka

Defilada w stylu faszystowskim ulicami miasta, koncert neonazistowskiej kapeli w studenckim klubie i protest przeciwko przedstawieniu teatralnemu, poruszającemu kwestię rasizmu. To wszystko jednego dnia. Białystok przeżywał wczoraj oblężenie nacjonalistów.

Obóz Narodowo-Radykalny organizował wczoraj w stolicy Podlasia obchody swojej 92. rocznicy istnienia. Z tej okazji do miasta zjechało kilkuset bojówkarzy, którzy wzięli udział najpierw w mszy świętej, a potem w ulicznej demonstracji. Kościelną uroczystość poprowadził znany z jadowicie ksenofobicznych poglądów ks. Jacek Międlar. To ten, który niedawno został odwołany z jednej z wrocławskich parafii, gdzie budził powszechną odrazę wśród członków wspólnoty katolickiej (o sprawie pisaliśmy tutaj). Wczoraj Międlar w towarzystwie łysych bojówkarzy i gości specjalnych, faszystów z włoskiej organizacji Forza Nuova, czuł się jak ryba w wodzie. – Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (…) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm – krzyczał podczas kazania.

Po zakończeniu mszy polscy nacjonaliści przy pomocy włoskich kolegów uformowali kolumny ze sztandarami, a następnie przemaszerowali ulicami miasta. Krzyczeli m.in. „Śmierć wrogom ojczyzny!”, a także „Precz z żydowską okupacją!”. Po demonstracji udali się pod budynek Teatru Dramatyczego im. Aleksandra Węgierki, gdzie również wczoraj odbyła się premiera dramatu „Biała siła, czarna pamięć” na podstawie książki dziennikarza „Gazety Wyborczej” Marcina Kąckiego, opowiadającej o narastającej fali rasizmu i nacjonalistycznej nienawiści w Białymstoku. Bojówkarze, którzy przybyli ze stolicy Wielkopolski, rozwiesili transparent „Poznań przeprasza za Kąckiego” (dziennikarz pochodzi właśnie z tego miasta). Mimo protestu premiera odbyła się zgodnie z planem.

Wieczorna część zjazdu ekstremistów odbyła się w w studenckim klubie „Gwint”, mieszczącym się w budynku Politechniki Białostockiej. Clue programu był występ jawnie neonazistowskiej grupy Nordica, której członkowie mają w dorobku takie kawałki jak „Dumny nadczłowieku”, „Narodowi Socjaliści” czy „Biała Kurwa Czarnucha”. Mimo protestów lewicowych środowisk, m.in. Partii Razem rektor uczelni Lech Dzienis nie cofnąć nacjonalistom pozwolenia na organizacja nienawistnego spędu, tłumacząc swoją bezradność w dość zawiły sposób:

„W dniu dzisiejszym (15 kwietnia 2016 roku) zarząd fundacji na rzecz rozwoju Politechniki Białostockiej, który w ramach współpracy i na podstawie umowy dzierżawy prowadzi studencki klub Gwint, poinformował mnie o zaistniałej sytuacji. Ponad 3 miesiące temu (4 stycznia) zarząd fundacji podpisał umowę z osobą prywatną na udostępnienie pomieszczeń klubu na przeprowadzenie „zamkniętej imprezy kulturalnej” 16 kwietnia w godzinach 20.00-03.00. Osoba ta nie poinformowała fundacji o rzeczywistym charakterze wydarzenia. W umowie zawarto zapewnienie wynajmującego, że impreza nie będzie miała charakteru masowego, a liczba uczestników nie będzie większa niż 250 osób. Fundacja nie posiada i nie posiadała wcześniej informacji o uczestnictwie w zamówionej „zamkniętej imprezie kulturalnej” zespołu Nordica. W dniu wczorajszym w trakcie przygotowań zamówionej imprezy, fundacja powzięła podejrzenie, że wydarzenie to może nie być imprezą o charakterze prywatno-kulturalnym, a częścią obchodów rocznicy ONR (Obozu Narodowo-Radykalnego). Niestety, zgodnie z przygotowaną w dniu wczorajszym opinią prawną, fundacja nie ma możliwości rozwiązania umowy i odwołania imprezy wyłącznie na podstawie podejrzeń odnośnie światopoglądu i przekonań politycznych osoby organizującej imprezę prywatną” – czytamy w oświadczeniu rektora.

O skali kompromitacji białostockiej uczelni świadczy fakt, że ze względu na obecność bojówkarzy w okolicach kampusu, biuro stosunków międzynarodowych działające przy Politechnice zaleciło zagranicznym studentom aby nie opuszczali budynku akademiku od godz. 11:00 w sobotę do 3:00 w niedzielę, ostrzegając przez zagrożeniem ze strony rasistów.

fot. Grzegorz Janoszka

 

Exit mobile version