Po fatalnym pierwszym etapie i zawieszeniu działań podczas epidemii przyszedł czas na restart kampanii wyborczej Roberta Biedronia. Pierwsze kroki wyglądają obiecująco – kandydat udał się do regionu najbardziej dotkniętego epidemią. Na Śląsku spotkał się m.in. z pracownikami kopalń oraz personelem Domów Pomocy Społecznej.
Wczoraj na konferencji w Warszawie przedstawiona została nowe szefowa sztabu wyborczego kandydata Lewicy – Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Posłanka, która wielokrotnie występowała w obronie związków zawodowych i odwoływała się do ruchów społecznych, postara się rozruszać niemrawą kampanie byłego prezydenta Słupska.
– Nic o was bez was. To jest najważniejsze motto mojej kampanii. Kampanii, którą dzisiaj wskrzeszamy po tej wielkiej pandemii. Kampanii, z którą ruszamy dzisiaj w Polskę – zapowiadał Biedroń pod budynkiem dworca Warszawa Centralna.
O tym, że konieczne są zmiany w prowadzeniu akcji wyborczej mówił też dziś rano w RMF FM wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. – Kampania Roberta Biedronia jest ewidentnie do poprawy. Życie zawiesiło tę kampanię, dlatego że Robert jest politykiem, który potrzebuje ulicy, potrzebuje spotkań, potrzebujemy zgromadzeń. Kocha ludzi, świetnie się czuje wśród ludzi, ma dużo empatii – koronawirus mu to zabrał – wskazywał.
Nieśmiałe zwiastuny nowej jakości mogliśmy zobaczyć dziś na Śląsku. Biedroń spotkał się polityków przedstawicielami górników, lokalnymi przedsiębiorcami, pracownikami DPS i wolontariuszami ze schroniska dla zwierząt. Potępił obecne władze za stosunek do pracowników przemysłu wydobywczego. Jego zdaniem premier Morawiecki i spółka swobodnie rzucają frazesy o szacunku do kultury górniczej i obiecują utrzymanie wydobycia, a zarazem sprowadzają węgiel z zagranicy, nie mają pomysłu na modernizacje, utrzymanie stabilnych miejsc pracy w regionie, a podczas epidemii nie są w stanie zapewnić nawet podstawowego bezpieczeństwa pracownikom kopalń.
Jak zauważył towarzyszący Biedroniowi poseł Lewicy Razem Maciej Konieczny, górnicy skarżyli się na zbyt małą liczbę wykonywanych testów, brak wsparcia dla zagrożonych widmem bezrobocia. Andrzej Chwiluk ze Związku Zawodowego Górników zaapelował o złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie narażenia życia górników, ponieważ jego zdaniem górnikom nie zapewniono niezbędnych środków bezpieczeństwa.
– Potrzebny jest spójny, realistyczny plan dla górnictwa. Górnicy muszą wiedzieć na czym stoją – mówił Robert Biedroń.
Kandydat Lewicy wziął też udział w debacie o przyszłości Śląska. Przy stole zasiedli także: górnik, fryzjerka oraz maturzysta.
.