80-letni komik został uznany winnym trzech napaści seksualnych (za każdą z nich grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności). Na razie sąd nie zdecydował o wymiarze kary. Ale winę Cosby’ego uznano poza wszelkimi wątpliwościami.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani tym werdyktem. Nie sądzimy, aby pan Cosby był winny czegokolwiek. Walka nie jest skończona – powiedział po rozprawie adwokat aktora i komika.
Sąd na razie nie wyznaczył terminu posiedzenia, na którym wyznaczy wymiar kary. Jest jednak szansa na to, że Cosby otrzyma wyrok łączny za wszystkie 3 napaści, których uznano go winnym. Uznano, że Cosby może pozostać na wolności po wpłaceniu kaucji miliona dolarów – wzięto jednak pod uwagę, że może próbować uciec z kraju. Do czasu wydania orzeczenia (maksymalnie 100 dni) ma nie opuszczać swojego domu w Pensylwanii, jest też objęty elektronicznym dozorem z nadajnikiem GPS.
„We are very disappointed by the verdict. We don’t think Mr. Cosby’s guilty of anything, and the fight is not over.”
Comedian Bill Cosby’s attorney vows to „strongly” appeal after his client was found guilty on three charges of sexual assault. https://t.co/jn84ydmy9k pic.twitter.com/3bsh8cuv8U
— Fox News (@FoxNews) 26 kwietnia 2018
Główną skarżącą była Andrea Constand, jedna z ofiar Cosby’ego, która zeznawała, że w 2004 roku komik podał jej środki odurzające i wykorzystał. Miał to być jego stały sposób działania: „zaprzyjaźniał się” z kolejnymi kobietami, naciągał na zwierzenia, wytwarzał poczucie więzi, a potem wykorzystywał po uprzednim podaniu środków odurzających. Później utrzymywał, że wszystko odbywało się za obopólną zgodą.
Przypadek Constand to zaledwie kropla w morzu: W sumie o molestowanie oskarżyło komika 50 kobiet. Pierwszy proces, który miał miejsce rok temu, zakończył się bez zgodnego wyroku. Uznano, że pozostałe przestępstwa, za wyjątkiem wykorzystania Constand, już zdążyły się przedawnić.