Tony Blair, swego czasu największa nadzieja Labour Party, a potem jej największe rozczarowanie i autor kompromitacji, z której brytyjska lewica do dziś nie może się podnieść – poucza swoją dawną partię o zaletach centryzmu.

www.facebook.com/TonyBlair
www.facebook.com/TonyBlair

– Nie ma dowodu, że postawy polityczne Brytyjczyków przesuwają się w lewo – ogłosił Blair po tym, jak Labour Party odniosła druzgocącą porażkę w swoim dawnym bastionie, Szkocji, przejętej przez głoszącą wyraźnie lewicowy program Scottish National Party. – Bez znaczącego wsparcia ze strony biznesu bardzo trudno wygrać debatę o ekonomii – straszy słynny ze służalstwa wobec USA współautor koncepcji „Trzeciej Drogi”, która w istocie rzeczy zamordowała tożsamość zachodnioeuropejskiej socjaldemokracji. Blair zaleca laburzystom trzymanie się „radykalnego centrum” i przekonuje, że zwrot w lewo będzie owocował kolejnymi porażkami.

Dobre rady Tony’ego pojawiają się w momencie, kiedy po przegranych wyborach partia musi zdecydować nie tylko o tym, kto będzie jej liderem, ale także, kto ma nadawać jej kierunek: czy związki zawodowe, które ją finansują i żądają wyraźnego zwrotu w lewo, czy opłacani przez nią stratedzy, którzy namawiają do trzymania się politycznego centrum.

Wśród kandydatów na szefa partii wyróżnia się Jeremy Corbyn – weteran lewego skrzydła partii, członek Izby Gmin od 1983 roku, aktywista antywojenny, działacz Amnesty International, znany z poparcia dla państwa palestyńskiego i wysiłków na rzecz postawienia Pinocheta przed sądem. Corbyn mówi o wyraźnej krytyce polityki oszczędnościowej narzucanej państwom w kryzysie przez Komisję Europejską MFW i BŚ – co zasadniczo różni go od mniej czy bardziej wiernych Blairowej koncepcji „Trzeciej Drogi” kontrkandydatów, którzy, wedle jego słów, „czytają z tego samego prawicowego skryptu”.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Podoba mi się ten facio. Podobnie jak jego klony jak Holland czy Kwachu. Ale jakoś szanownej autorce umyka jeden drobny szczegół: to z tych głów (Blair, Holland, Kwachu) „rodzi” się tzw. „lewica” w RPjakiśtamnumer. A dowód? Prosty jak myśl lenina: klasyczna nowomowa z naczelnym motto „PREKARIAT” co ma wszystko tłumaczyć a nic nie tłumaczy a źródłem jest niemożność intelektualna aby wyjść spod patronatu Wybiórczej czy Kkrytyki Politycznej (to są te źródła „lewicowej” nowomowy). Stąd prosta droga do żałosnej bezradności w sferze propozycji „programowych”. A niech sobie te pacany – a na na myśli mam „elity” „lewicowe” – w RPjakiśtamnumer wymyślają co chcą: ani nie mają wiedzą, ani kompetencji, ani jaj: chcą być „eleganckie”. Klasyczny przykład „drugiej generacji przygłupów, ludzi pozbawionych wyobraźni”. Celna definicja p. Ewy Wiśniewskiej. A tak na marginesie: Pilch mówi, że aby napisać książkę to trzeba kilka książek przeczytać. I to też ślicznie pasuje do tych pacanów „lewicowych” (na czele oczywiście ze Środą, Hartmanem, etc, etc. Dobrze, że nie dożyję czasów aż te „elity” zaczną wzorem Modzelewskiego czy Króla pisać swoje „Byliśmy głupi”.
    I to by było na tyle.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

USA: prawo do aborcji już nie jest powszechne

O tym mówiło się od miesięcy. Konserwatywny Sąd Najwyższy USA głosami sędziów mianowanych …